Edukacja Aleksandra (III)
Data: 28.04.2022,
Kategorie:
kochankowie,
dramat,
Brutalny sex
Autor: latarnia_morska
... łzami.
Podniósł się i założył spodnie. Nie miał zamiaru się umyć. To nie miało żadnego znaczenia. Marta leżała zwinięta w kłębek, cicho łkając.
- Olek.... Olek, dlaczego?... To nie miało tak być...
- Baw się dobrze suko - mruknął - Nie będę Twoim fagasem.
Odwrócił się i wyszedł. Ze swojego pokoju zabrał laptopa i schował go do torby na ramię. Przechodząc spojrzał do kuchni. Jedzenie stało na stole. Nie miał ochoty na śniadanie. Chciał się napić.
Wyszedł z domu i wstąpił do monopolowego. Kupił kaloryfer piwa i ruszył piechotą do dzielnicy willowej. Po drodze opróżnił kilka puszek, wyrzucając puste na trawę. Jego złość lekko osłabła. Ale tylko lekko...
Dotarł do nowego domu Edyty. Tak jak się spodziewał, samochodu Kazia nie było na podjeździe. Była w domu, sama...
"Już Ci narobiłem trochę problemów, Ty draniu" - uśmiechnął się do siebie - "Zaraz narobię więcej"
Zadzwonił do drzwi. Edyta otworzyła. Była zaskoczona.
- Cześć, Olek. Co Tu tu...
Była ubrana tak samo, jak wtedy, w listopadzie, kiedy po raz pierwszy... Poczuł, że jego złość powraca.
- Mogę wejść? - zapytał niewinnie.
- No jasne, wchodź - Edyta wpuściła go do środka.
Zdjął buty, kurtkę, postawił torbę z laptopem w przedpokoju. Nauczycielka stojąc w drzwiach pokoju przyglądała mu się z uśmiechem.
- No więc, co Ciebie sprowadza?
- Przyszedłem Cię zerżnąć - odpowiedział spokojnie, podchodząc do niej.
Oczy Edyty zrobiły się okrągłe.
- Co?... Co Ty mówisz...
- ...
... Wykorzystałaś mnie. Zrobiłaś ze mnie żigolaka. Darmową pomoc seksualną. Ale teraz już dość. Teraz będziesz moją kurewką - złość w głowie narastała, dodawała mu sił.
Rozerwał jej bluzkę mocnym szarpnięciem. Guziki, jak pociski, poleciały w różne strony. Oczywiście, tak jak się spodziewał, nie miała stanika. Chwycił mocno jej duże, pełne piersi.
- Olek, nie, przestań, proszę... To nie tak...
- Właśnie, że tak. Wiem wszystko. Wiem, że odstąpiłaś mnie siostrze. Wiem, że bawiłaś się ze mną, dopóki Ci się nie znudziłem. Wiem, że leczyłaś się, aby mieć dzieci. Skończyłaś kurację. No to teraz się zabawimy. A tatusiem może być Kazio... Tak jak wcześniej Andrzej...
- Nieee... - wyrwała mu się. Odepchnęła go i pobiegła do pokoju.
Złość i żądza. Żądza i złość. Nie hamował tego. Skoczył za nią i przewrócił ją na podłogę. Upadła na brzuch.
- Ratunku! - krzyknęła rozpaczliwie.
- Zamknij się dziwko! - uderzył ją w głowę - Zamknij się, bo pożałujesz! Zaraz poczujesz swojego żigolaka!
Nie bawił się w ceregiele, w wysublimowane pieszczoty. Zadarł jej spódnicę i rozerwał majtki. Drugą ręką przytrzymywał jej ręce. Już nie krzyczała. Jęczała i próbowała się uwolnić.
- Ale Ty masz dużą dupę - szepnął kładąc się na niej i przygniatając do podłogi - Wcześniej tego nie zauważyłem. No tak, nie mogłem zauważyć.
Wolną ręką rozpiął spodnie i zsunął z siebie. Przytknął wyprężonego penisa do jej sterczących pośladków.
Zaskowyczała i próbowała go zrzucić z siebie.
- Nie szarp się ...