Wakacje Ireny (IV). Burza
Data: 04.05.2022,
Kategorie:
szantaż,
BDSM
nieznajomy,
bez seksu,
Autor: Per Werter
... cywilizowanym kraju, w całej w zasadzie Europie, bez problemu zdobyłaby, dostała pigułkę.
Tu jest spora szansa, że trafi na nawiedzonego albo zakłamanego, zastraszonego przez fanatyków lekarza czy aptekarza. To mimo wszystko dziura i jeszcze się rozniesie co próbowała zdobyć.
- Niby XXI wiek, środek Europy, a mentalnie to średniowiecze - pomyślała ze złością.
Przypomniała sobie, że kiedyś czytała iż dawno temu kobiety używały soku z cytryny albo octu jako środka antykoncepcyjnego, plemnikobójczego.
Trzeba będzie wyjść na zakupy. Przy okazji kupi coś mocniejszego. Pijana była w życiu może ze dwa lub trzy razy, dawno, dawno temu. Teraz miała ochotę, czuła przymus, by choć na kilka godzin oderwać się od rzeczywistości.
Gdy wyszła spod prysznica burza przeszła dalej, słychać było od czasu do czasu jej pomruki. Padało nadal, ale chylące się ku zachodowi słońce zaczynało się przebijać przez chmury.
Zarzuciła szlafrok na siebie, otworzyła laptopa i sprawdziła co też ta rybaczówka oferuje. Internetu tam brak. To pierwsza dobra wiadomość. Zawsze coś, choć pewnie mają dostęp telefoniczny.
- Przeklęte wifi, jeszcze parę lat temu tego nie było. Cudów nie ma, na pewno jakoś dadzą radę film z kamery skopiować - pomyślała zrezygnowana.
Przyszło jej do głowy by jednak do męża zadzwonić i opowiedzieć co zaszło.
Powinien uwierzyć. Na pewno by uwierzył gdyby nie to nagranie. Że też straciła zupełnie kontrolę nad sobą i zapomniała, odrzuciła to z kim i w jakich ...
... okolicznościach uprawia seks. To niemożliwe co się stało, stosunek z tym nienawistnym bydlakiem sprawił jej przyjemność fizyczną i to sporą. Świadomość tego była nie do zniesienia. To chore, nienormalne.
Jeśli Andrzej to zobaczy to będzie jej słowo kontra obraz. A ten jeden wart więcej niż ich tysiąc. A to nie obraz, fotka, to cały film.
Nie uwierzy. Nikt jej nie uwierzy. Jedyna szansa to zdobyć, zniszczyć nagranie i jego ewentualna kopię. Trzeba będzie pomyśleć jak to uczynić.
Wstała, rzuciła okiem za okno na termometr. Wydało się jej, że zauważyła temperaturę o dziesięć stopni za niską, ale nie, faktycznie było poniżej dziewięciu stopni.
- Ale się ochłodziło. Nic dziwnego, że taka wściekła burza przeszła - pomyślała
Ubrała się cieplej - jeansy, buty sportowe, bluzka, na to sweter i jeszcze kurtka. O bieliźnie teraz nie zapomniała i wyruszyła na szybkie zakupy, do najbliższego supermarketu. Po pół godzinie była z powrotem, z dwoma butelkami octu i półlitrówką czystej wódki. Nie cierpiała czystej wódki, po wypiciu kieliszka nawet najlepszej robiło jej się niedobrze, żołądek miał ochotę odrzucić. Cóż, spróbuje się zmusić, po tym kac będzie mniejszy niż po brandy, które zazwyczaj pijała towarzysko w małych ilościach.
Nadal była sama, syn bawił się z kolegami. Zamknęła drzwi na zamek by nikt jej nie przyłapał, nie zaskoczył. Syn mógł zjawić się każdej chwili. Wzięła jedną butelkę octu i poszła z nią do łazienki. Nie miała nic przydatnego, jakaś spora strzykawka by się ...