1. Egzamin dojrzałości (II)


    Data: 16.05.2022, Kategorie: nauczycielka, uczeń, rajstopy, bez seksu, bielizna, Autor: uczen_nr_10

    ... podziwiać jej nogi w całej okazałości. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że wcale nie nosiła rajstop tylko bardzo długie zakolanówki. Sięgały dalej niż do połowy uda. W miejscu gdzie się kończyły ściskały nogę troszkę mocniej tworząc charakterystyczne wgłębienie, przez chwile jeździłem po nim palcami po czym zacząłem przesuwać się dalej w stronę białych koronkowych majtek.
    
    Puk, puk. Ktoś stukał do drzwi klasy. Parę sekund później usłyszeliśmy jak się otwierają. Zamarliśmy w bezruchu, a po chwili zaczęliśmy nerwowo się ogarniać.
    
    - Halo, Anka, jesteś tu? Wuefista wkurza się, że nie przyniosłaś dziennika czwartej "d” do pokoju nauczycielskiego.
    
    To była nauczycielka matematyki. Wychowawczyni mojej klasy. Często widziałem jak spaceruje po korytarzu razem z panią Kwiatkowską. Chyba były dobrymi koleżankami. Słyszałem jej kroki, zbliżała się do kantorka.
    
    – Odnieś ten cholerny dziennik, bo zaraz kreatyna wypłynie mu uszami.
    
    Wziąłem pierwszą lepszą książkę z półki i odwróciłem się do drzwi.
    
    - Dziękuje za książkę sorko, oddam ...
    ... jak tylko przeczytam – powiedziałem lekko dysząc. Trochę ze zdenerwowania, trochę z podniecenia.
    
    - Nie śpiesz się, na razie nie jest mi potrzebna – odpowiedziała równie ciężko oddychając.
    
    - O, tu jesteś. Słyszałaś co mówiłam? Odnieś proszę dziennik czwartej "d” do pokoju, bo pan wuefista się denerwuje.
    
    Zmieniła ton gdy tylko mnie zauważyła. Jednak nie wyglądała na speszoną.
    
    - Dobrze Basiu, zaraz to zrobię. Musiałam porozmawiać z uczniem na temat matur.
    
    Minąłem ją w drzwiach i bez słowa poszedłem do wyjścia, odchodząc usłyszałem fragment ich rozmowy.
    
    - Od kiedy ty taka rozmowna jesteś, żeby całą przerwę przegadać z uczniem? W oko ci wpadł czy jak? Nie powinnaś marnować czasu na dzieciarnie.
    
    - Przestań tak żartować, chciał tylko poradzić się w sprawie matur.
    
    Zamknąłem za sobą drzwi i spojrzałem na drżące ręce. Trzymałem w nich poradnik kulinarny. Po jasną cholerę przyniosła poradnik kulinarny do szkoły?!
    
    Mam nadzieje, że matematyczka tego nie zauważyła. Pobiegłem na sale gimnastyczną.
    
    Ciąg dalszy nastąpi. 
«12345»