Namietna zdrada
Data: 19.05.2022,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Kasia Basia
... własne są na granicy szaleństwa. Nagle zbliża swoje usta do mojego ucha i mówi jedno, jedyne słowo, tonem nie znającym sprzeciwu:- Łazienka.Bierze mnie za rękę i prowadzi do klubowego WC. Wybiera męski. Szybko lokalizują wolną kabinę i delikatnie mnie tam popycha. Ja nawet w najmniejszym stopniu nie protestuje - wszystko to odbywa się bez słów. Zamyka za sobą drzwi, opiera się o nie plecami, a ruchem głowy pokazuje mi, że mam usiąść na ubikacji. Oczywiście to robię. Moja głowa jest teraz na wysokości jego rozporka. Odpina pasek, bezszelestnie zsuwa spodnie w dół i łapie mnie za głowę dwoma rękoma, kierując ją protekcjonalnie w stronę jego przepięknego, nabrzmiałego członka, którego z przyjemnością biorę do buzi. Trzymając wciąż swoje dłonie na mojej głowie, zaczyna ją poruszać rytmicznie, pokazując w jakim tempie życzy sobie abym to robiła. Jest bardzo spragniony i bardzo intensywny w swoich ruchach. Za drzwiami słychać gwar, muzykę i rozmowy innych osób, które co rusz wchodzą do łazienki. Jednak my jesteśmy zupełnie bezgłośni i bezszelestni, a on nie wydaje najmniejszego dźwięku. Nagle daje mi znać, że to koniec i chce czegoś innego. Brutalnie stawia mnie do pionu i odwraca tyłem do siebie. Zdziera ze mnie spodnie i pochyla w stronę ubikacji, dając mi do zrozumienia, że mam się wypiąć. Czuję, że przyjmę jego członka z największą przyjemnością i łatwością, bo jestem już zupełnie mokra i spragniona tego doznania. Nagle, nie wiedząc czy się ze mną droczy, czy próbuję znaleźć ...
... odpowiedni kąt przed wejściem, zaczyna nieporadnie dotykać mnie koniuszkiem penisa, oscylując na granicy wejścia do mojej muszelki, ale nie wchodząc do niej zupełnie. Jeśli na parkiecie to był skraj szaleństwa, to teraz już postradałam zmysły. Chcę krzyczeć, błagać, jęczeć w niebogłosy, zrobić cokolwiek, żeby mnie wypełnił i przeszył na wskroś. Wtedy to robi. Wchodzi z tak dużym impetem, że moje dłonie od razu lądują na płytkach przede mną w ramach asekuracji. Wypełnia mnie przecudowne uczucie ciepła i twardości, a po moim ciele przechodzi dreszcz. Nie zaczyna mnie mechanicznie rżnąć od razu. Na początku wchodzi we mnie powoli na całą długość i prawie zupełnie ze mnie wychodzi. Zaczyna ten ruch powtarzać. Wie, że coś takiego doprowadza mnie na skraj i jestem w stanie zrobić wtedy wszystko. Wie, że teraz nie mogę nawet jęknąć czy pisnąć słówka i że jestem na jego rozkazy. W końcu przyspiesza a jego ruch robi się rytmiczny. Powtarza to jeszcze kilka razy, a potem nagle przestaje. Wychodzi ze mnie, a ja zdziwiona powoli się odwracam. Nie zdążył dojść, ani nie czekał na mnie. Wtedy zbliża swoją twarz do mojego ucha i zaczyna cicho mówić:- Tyle razy wyobrażałem sobie ten moment. Tyle razy marzyłem o tym, że ciebie spotykam i w twoich oczach widzę, że chcesz tego samego co ja. Nawet nie wiesz jak zachłannie i zapamiętale kochałem się z tobą w myślach i doświadczałem twojego ciała. Pragnąłem żeby ten moment nadszedł, a teraz to się dzieje. Zobaczyłem jak Ciebie posuwam i doszedłem do ...