Obraz życia kobiety w kilku godzinach…
Data: 27.05.2022,
Kategorie:
obyczajowe,
Masturbacja
codzienność,
różne,
Autor: CichyPisarz
... znalazły cudowne miejsce na niewielkich wzgórzach i ściskając nieduże tłuszczowe woreczki doprowadzała się do rozkoszy, jakiej jeszcze nie czuła. Dzisiaj odkryła przyjemność z tego płynącą i to szeroką falą, która spływała w dół po całym ciele do epicentrum rozkoszy. Taplała paluszek w pełnym śluzu otworku, a wszędobylskie palce często gościły dzisiaj w nader otwartej dla nich szparce. W pewnym momencie przełamała opór stawiany jej przez budowane od lat blokady i rozpoczęła robienie regularnej palcówki. Dwa złączone ze sobą palce znikały w przedsionku pochwy, widok był wyjątkowy. Szybko wyczuła granicę i dłoń wciąż pracowała w dość szybkim rytmie, aż do zmęczenia. Szybko wymieniła dłonie, a później robiła to już w krótszych odstępach czasu.
Tego już nie mogła zatrzymać. Już nie ona kontrolowała swoje ciało, oddała się we władanie pożądaniu, którego nie znała od tej strony. Błysk wyobrażenia sobie uprawiania seksu z jednym z sąsiadów spowodował, że teraz poziom pobudzenia osiągnął punkt zenitu. Palce imitujące penisa wjeżdżały z intensywnością pracy młota pneumatycznego, a dziewczyna patrzyła i podziwiała akcję, która działa się jakby poza jej świadomością. Biodra już nerwowo i nieskoordynowanie zaczęły uciekać od bodźców, od palców, albo nabijać się na nie, by przyjemność była jeszcze bardziej intensywna. Teraz sąsiad, nie ważne że dużo starszy od niej, wkładał w jej cipkę członka, a ona patrzyła jak pośladki mężczyzny rytmicznie pomagają go wkładać i wyjmować. Zamknęła ...
... oczy, by fantazja była bardziej realna. Dostrzegła, że jej zmysły wręcz szaleją, a ciało już drży. Pojawił się strach, ale już nie była w stanie zatrzymać tego, co nastąpiło. Wybuchła jękiem, jak eksploduje pocisk. Teraz lęk mieszał się z, jak to ona nazwała, frajdą, jakiej jeszcze nigdy nie doświadczyła. To była najcudowniejsza chwila w życiu. Nogi wciąż drżały, po plecach przechodziły ciarki, a oddech był szarpany i szybki. Otworzyła oczy i widziała, jak jej pierożki unoszą się i opadają, a w płucach czuła życiodajny tlen, który chwilę wcześniej jakby był towarem deficytowym. Teraz zrozumiała, co kryje się pod pojęciem orgazmu. Chłopcy śmiali się z tych rzeczy, kiedy mówili o wytrysku, ale oni doświadczali tego za każdym razem, kiedy bawili się siusiakami, tak przynajmniej mówili. Z dziewczynami było inaczej. W rozmowie na ten temat były bardzo powściągliwe i tworzyły wiele historii i wariantów przeżywania orgazmu. Tak naprawdę nikt nie był pewny, czy koleżanki mówią prawdę, bo większość z nich kończyło opowieści słowami - "tak słyszałam".
Gabrysia ponad godzinę walczyła z wyrzutami sumienia, spowodowanymi zaangażowaniem pana Marka w fikcyjny seks. Ale to było takie realne, jej wyobrażenia zdawały się dziać w czasie rzeczywistym, a ona prawie czuła męski obiekt w sobie, choć wiedziała, że to były tylko jej palce. Następnego dnia, kiedy mówiła bohaterowi pierwszego w życiu orgazmu "dzień dobry", zaczerwieniła się. On odpowiedział jak zwykle - sucho, jakby z pretensją, że w ...