Obraz życia kobiety w kilku godzinach…
Data: 27.05.2022,
Kategorie:
obyczajowe,
Masturbacja
codzienność,
różne,
Autor: CichyPisarz
... rozpoczął przed domem ćwiczenia rozgrzewkowe. Kilka skłonów, obrotów tułowia, do tego podstawowe ćwiczenia rozciągające. Małolata podziwiała wysportowaną sylwetkę obiektu zainteresowania, a przez chwilę w głowie rozbłysnął obraz śmiałej sceny z jej i jego udziałem. Zarumieniła się i poczuła wypieki na twarzy jednocześnie z falą przyjemnego pola siłowego promieniującego z okolicy podbrzusza. Zastanowiła się nad obietnicą złożoną rodzicom, ale tworząc w wyobraźni kolejne odważne obrazy, już wiedziała, że za moment złamie dane słowo. Teraz musiała tylko zadbać o bezpieczeństwo. Nie było mowy o rozebraniu się. Rodzice byli na parterze i chociaż nie mieli zwyczaju nachodzić ją w pokoju, ona musiała wziąć pod uwagę takie ryzyko. Jeśli wzbudziłaby teraz jakieś podejrzenia, pewnie mama i tata wyrzuciliby ją z domu, ale powstrzymać się już nie mogła. Widząc biegnącego jednostajnym tempem mężczyznę, zmierzającego ku leśnej ścieżce, stworzyła realny scenariusz fantazji. Dłoń właśnie wsunęła w majteczki i stojąc tak przy oknie, chwytała spojrzeniem wciąż oddalającą się postać pana Marka. W lesie nikt by nam nie przeszkadzał - pomyślała, ponownie łapiąc się na tym, że nerwowo nasłuchuje odgłosów dobiegających z dołu domu.
Pan Marcin był już blisko niej. Widziała ciemne plamy na bawełnianej koszulce, zdradzające włożenie sporego wysiłku w bieg. Normalnie by tego nie zrobił, ale jej wyobraźnia podrasowała kilka drobiazgów i teraz przystojny mężczyzna uśmiechnął się do niej, kiedy ją ...
... mijał na leśnym trakcie. Przywitała się, on jej odpowiedział, spoglądając na smukłe ciało spacerowiczki. Udała, że tego nie dostrzegła. Kiedy ją minął, jęknęła głośno, udając skręcenie stopy. On niczym błędny rycerz podbiegł przejęty wypadkiem i zdejmując buta z uszkodzonej stopy, udzielał pomocy. Pochwycił ją w ramiona i przeniósł na bok, na małą łączkę. Tam po chwili wytężonego masowania stopy, usłyszał, że kontuzja nie jest już tak bolesna. Kiedy mężczyzna się podnosił i zamierzał kontynuować bieg, Gabrysia go zagadnęła.
- To jak mogę się panu odwdzięczyć?
- Nie trzeba. Ważne, że noga jest cała - odpowiedział bezinteresownie, pełen troski.
- Ale chętnie podziękuję... - spojrzała mu w oczy, a on zdawał się wszystko już rozumieć - w każdy sposób - dodała nie odrywając oczu od spojrzenia sąsiada.
W swoim wyobrażeniu kleciła banalne dialogi, naiwne, którym daleko było do realnego świata. W jej fantazji wszystko działo się nad wyraz szybko i łatwo. Pan Marek nie odmówił sobie skorzystania z oferty tak atrakcyjnej nastolatki i po kilku tekstach typu - "na pewno tego chcesz?", przenieśli się w zakątek osłonięty niewysokimi drzewkami. Tym razem Gabrysia wyobraziła sobie, jak facet wystawia pałę i namawia ją, by wzięła ją w usta. Już wiele razy słyszała o takiej zachciance panów, tym razem fantazjowała właśnie o seksie francuskim. W myślach widziała siebie klęczącą na darni, czuła niewygodę i dyskomfort powodowany wbijaniem się w skórę kolan patyków i kamyków, ale robiła to ...