1. Obraz życia kobiety w kilku godzinach…


    Data: 27.05.2022, Kategorie: obyczajowe, Masturbacja codzienność, różne, Autor: CichyPisarz

    ... zdesperowany musiał być mężczyzna, by pojął za żonę takie bezguście. Szeroka złota obrączka na palcu ekspedientki świadczyła, że takowy pan znajdował się w jej życiu.
    
    Wsiadła do samochodu, włożyła kluczyk do stacyjki i zanim go przekręciła, napadło ją wspomnienie z niedawnej wizyty w centrum handlowym. Nie tylko zakupy były tamtego dnia udane.
    
    To było kilka lat temu, pewnego sobotniego popołudnia przeznaczonego na zrobienie większych zapasów. Pamiętała to bardzo dobrze, bo na coś takiego odważyła się pierwszy raz i nie miała na myśli napędzania gospodarki wydanymi pieniędzmi. Początek nie był najlepszy, bo musiała zaparkować w miejscu oddalonym od wejścia do galerii handlowej. A ludzie narzekają, że nie mają pieniędzy - komentowała, kiedy zdenerwowana wjeżdżała tyłem w miejsce parkingowe pomiędzy dwoma, jak to nazwała, złomami. Przez chwile obawiała się, czy to dobre miejsce dla jej pięcioletniego połyskującego forda, bo stojący obok wiekowy fiat Siena, był mocno podrapany, co nie mówiło o jego właścicielu zbyt dobrze. Ale wizja poszukiwania kolejnego miejsca, szybko oddaliła obawy, które zamieniły się w wiarę w dobrą karmę.
    
    Nie spieszyła się. Uwielbiała przemykać od sklepu do sklepu na głównym pasażu, przebierać ubrania, przymierzać buty, przykładać do ciała, dopasowywać, wymyślać zestawienia. Na koniec zostawiała przejazd stalowym koszem przez halę z produktami spożywczymi i innymi niezbędnymi w gospodarstwie domowym rzeczami. Tu już szło jej zdecydowanie ...
    ... szybciej, bo nie dość, że znała rozstawienie głównych działów, to jeszcze wyszukiwała tylko sprawdzone przez siebie wcześniej produkty. Oczywiście, że w myślach czasem zwymyślała zarządców sklepu, kiedy okazywało się, że zawartość niektórych regałów okazywała się inna niż to było wcześniej. Rozumiała politykę hipermarketów, ale z tym manipulowaniem klientami to już przesadzali - narzekała, poszukując właściwych regałów. Wystarczyła godzina w markecie, a wózek był wypełniony kolorowymi pudełkami, foliowymi workami z produktami niezbędnymi Gabrieli do przeżycia kilku dni.
    
    Mijając tabliczkę z piktogramem wskazującym kierunek toalety, poczuła jak bardzo potrzebuje z niej skorzystać. Poprosiła wyglądającą na godną zaufania panią, by popilnowała jej zakupów i szybko załatwiła sprawę. Wózek toczył się i pobrzękiwał, a że odległość do pokonania była spora, już w połowie dystansu miała dość tego dźwięku. Bagażnik przyjął wszystkie paczki, wypełnione reklamówki ze spożywką i chemią domową oraz papierowe torby z zakupionymi ciuchami. Miała gdzieś dwa złote wciśnięte w mechanizm zwalniający wózek z zaczepu, nie chciało jej się wracać taki kawał drogi do wiaty z miejscem na kosze zakupowe. Kiedyś widziała, że wątpliwej trzeźwości panowie uczynili z tego niezły interes i odprowadzali je na miejsce, inkasując wciśniętą monetę. Z czystym sumieniem porzuciła taki wózek dwa samochody dalej.
    
    Usiadła na fotelu kierowcy, już miała wyciągać z torebki kluczyk, kiedy spódnica odsłoniła uda i fragment ...
«12...151617...66»