1. Obraz życia kobiety w kilku godzinach…


    Data: 27.05.2022, Kategorie: obyczajowe, Masturbacja codzienność, różne, Autor: CichyPisarz

    ... jak to robisz...sama? - rzucił nieśmiało, nie spodziewając się raczej niczego więcej poza odmową, ale chciał spróbować, jednak liczył na łut szczęścia. - Nawet cię nie dotknę - zapewnił.
    
    Tak samo, jak ostatnio miałeś we mnie nie wchodzić? - powiedziała w myślach.
    
    W sumie czemu nie? Pytała sama siebie. Sami tego chcieli - usprawiedliwiała chęć odegrania się na niczego nieświadomych rodzicach. Uznała, że taka konsekwencja braku rodzinnej solidarności, utrzymywania pewnych sekretów tylko dla siebie, daje jej prawo do odpłacenia im zachowaniem, którego by się po niej nie spodziewali nawet w najśmielszych wyobrażeniach.
    
    - Dobrze, ale nie będzie mnie pan dotykał? Ostatnio mnie bolało, nich pan go nie wkłada... - urwała, bo od razu usłyszała kolejne zapewnienie, że tych rzeczy nie zrobi.
    
    Patrzyła na niego, na to jak nabiera powietrza w płuca, kiedy spodenki wraz z majtkami zjeżdżały do samych kostek i zatrzymały się na sportowych butach, które było piekielnie trudno zdobyć, przysłała je ciocia z Niemiec. Białe, skórzane adidasy były oznaką zamożności rodziców i posiadania pewnych kontaktów. Oparła się o stół ramionami i podskakując, usiadła na nim. Uwolniła jedną stopę i jeszcze nieśmiało, ale już z pewną odwagą, rozłożyła uda, by buty oprzeć o roboczy blat. Przeszkadzające narzędzia szybkimi ruchami odłożył na bok, zafascynowany dziejącą się sceną Henryk. Nie wierzył, że małolata robi to bez przymusu czy podstępu. Odsłoniła mu całe krocze, które zdawało się być ...
    ... najpiękniejszym, jakie widział w życiu. Bruzdki przecinające mocno skrywany obszar wydawały się być niczym gumowe uszczelki - sprężyste i plastyczne zarazem. Od rytmicznych ruchów palców, drobne i delikatne skórki, huśtały się niczym trącane wiatrem ozdoby. Widział całe krocze w pełnej okazałości, nawet pomarszczony ciemniejszy obszar odbytu, dziewczynie zdawało się to nie przeszkadzać.
    
    - Pokażesz, jak to robisz? - powtórzył prośbę, którą Gabrysia po chwili spełniła na złość rodzicom.
    
    Dojrzała Gabriela pamiętała, że pan Henryk dotrzymał wtedy słowa. Nie wytrzymał, co prawda, ciśnienia i patrząc na masturbującą się dla zabawy małolatę, sam robił sobie dobrze, nawet opuścił spodnie i stał tak obnażony jakieś dwa metry od niej. Kiedy szczytował, ładunek spermy poszybował na jakiś metr od niego, tak mocno był nabuzowany widokiem. Pamiętała też, że czuła jakieś drobinki, odpadki, resztki, podrażniające goły tyłek, dociskany do blatu stołu, ale głupio jej było przerwać przedstawienie. Pocierała wargi sromowe jak natchniona i nawet czuła wyjątkowe podniecenie. Cipka robiła się mokra i bardzo wrażliwa na dotyk, a paluszki działały sprawniej niż kiedykolwiek. Chciała atencji, uznania i podziwu. Wszystko to znalazła w spojrzeniach towarzysza.
    
    Oczywiście, że były jeszcze kolejne spotkania. On prosił, ona robiła to jak wcześniej, tyle że teraz gospodarz nie był już tak słowny czy powściągliwy. Nawet zwracała mu na to uwagę, ale sama wiedziała, że robiła to bez przekonania, co on musiał ...
«12...242526...66»