Obraz życia kobiety w kilku godzinach…
Data: 27.05.2022,
Kategorie:
obyczajowe,
Masturbacja
codzienność,
różne,
Autor: CichyPisarz
... w żarcie - "fajne, miłe i co najważniejsze otwarte". Wierzyła im, albo najzwyczajniej w świecie, chciała im wierzyć. Strzeliła focha, kiedy znaleźli się na miejscu i okazało się, że jest tylko ona i trzech kolegów. Całe szczęście, że młodzieńcy o nią zadbali, to jej się akurat podobało, czuła się adorowana, ważna.
Rozbili jej osobny namiot, pomagali we wszelkich sprawach, a wieczorem przy ognisku zapewniali półsłodkie dobre wino. Musiała przyznać, że stawali na wysokości zadania, byli dżentelmenami. Tłumaczyli jeszcze, że domniemane uczestniczki wyprawy, zrezygnowały w ostatniej chwili, oni tego nie planowali. Kiedy po północy zamykali się w namiotach, czuła się jak księżniczka. Była w centrum uwagi trzech przystojniaków i czuła się z tym cudownie.
- Ciiii - usłyszała głos Romka, który właśnie rozpinał suwak jej śpiwora.
Bzyk zamka błyskawicznego rozszedł się w dość obszernym namiocie.
- Co ty... robisz? - próbowała zrozumieć, co on robi w jej namiocie.
- Ciii - powtórzył i wsunął się pod okrycie.
- Ej! Co jest? - zwróciła mu kolejny raz uwagę.
- Będzie miło - stwierdził, jakby nie czekał na jej zdanie. - Nawet nie wiesz, jak bardzo na to czekałem - rzucił niby czule udawanym głosem.
- Romek - protestowała, ale on jakby się tym nie przejmował.
Czuła już męskie dłonie chwytające za gumkę jej dresów do spania. Szybko znalazły się w dolnej części śpiwora, przeznaczonej na stopy. Nagle zrobiło się bardzo przyjemnie, bo gładka skóra ud, zetknęła się ...
... ze sztucznym i chłodnym materiałem okrycia, a między uda wcisnęły się biodra Romka.
- Założyłeś? - szepnęła.
- Tak - odpowiedział cichutko, a końcówka twardego członka już ślizgała się po wrażliwych fałdkach sromu.
- Myhhh! - westchnęła, kiedy wbił się w nią z impetem porównywalnym do wyprowadzenia lewego prostego przez boksera.
Dyszała, stękała i mruczała tak przez kilka kolejnych minut. Kiedy przyjęli pozycję boczną i kolega wciskał się w nią od tyłu, czuła ucisk jego dłoni na biodrze, a po chwili na pragnących pieszczot piersiach. Kiedy popychał ją już bardzo szybko, zdawało jej się, że jego silne palce rozerwą jej cycki, tak mocno je ściskały. Kiedy przybysz wyprężył się i trzęsienie ciałem ustało, przetoczyła się w jego stronę i namiętnie go pocałowała, wciąż była rozpalona, chociaż jeden orgazm dał jej tej nocy spełnienie.
Chłopak narobił sporo hałasu, kiedy opuszczał namiot uciech i najpierw musiał go otworzyć, a po chwili zamknąć. Przesuwanie zamka błyskawicznego w nocnej ciszy, niosło się po całej okolicy głuchym dźwiękiem. Gabrysia już po chwili zasypiała zmęczona, ale zadowolona z niezapowiedzianej wizyty. Nie minęło pięć minut odkąd wyszedł Roman, a ona usłyszała odgłos suwaka otwieranego namiotu. Chwilę później kolega Adam przytulił się do jej pleców i nic nie mówiąc, zaczął się dobierać do gumek dopiero co założonych spodni. Machnęła na to ręką, chciała się zabawić, a Adama lubiła z nich wszystkich najbardziej. Nie dość, że był przystojny, to nie ...