Obraz życia kobiety w kilku godzinach…
Data: 27.05.2022,
Kategorie:
obyczajowe,
Masturbacja
codzienność,
różne,
Autor: CichyPisarz
... między cycki, a on je ruchał jak cipkę. Nie robiła mu przeszkód, próbowała rozumieć ponadprzeciętny popęd, a tu się właśnie okazywało, że on zrobił sobie z niej darmową kurtyzanę. Patrzyła, jak się ubiera, jak ucieka wzrokiem i nie wierzyła, że to koniec. Wciąż się bała, nie chciała być znowu sama, przyzwyczaiła się do istnienia mężczyzny w jej życiu, nawet jej się to podobało. Ale z drugiej strony, nie chciała być tylko ciałem, dmuchaną lalką, którą się wyciąga z szafy, kiedy się chce wcisnąć w nią penisa. Teraz w myślach tworzyła kompilację wszelkich symptomów, które dopiero teraz dostrzegała w pamięci, a które jasno wskazywały, że Maciej już dawno nie myślał o niej poważnie. Cierpiała, w duszy płakała, serce rozrywało się od bólu, który był nie do zniesienia. Umiejętnie to ukrywała, nie chciała dać temu zwierzęciu bez uczuć satysfakcji, a nawet próbowała zachować resztki wątpliwej godności.
- Wypierdalaj! Nie chcę cię więcej widzieć! - wykrzyczała jak do wroga.
- Oboje wiedzieliśmy, że lubisz te klocki - uśmiechnął się szyderczo.
- Że kurwa co? - uniosła się oburzona jego słowami, nie rozumiała, co ma na myśli.
- To! - odpowiedział głośno. - Jeden mój kumpel studiował z tobą na roku - wyjaśniał i to starczyło Gabrysi za tysiące słów. - Niezła z ciebie wtedy była kocica - zaśmiał się kolejny raz, jakby od lat knuł intrygę i właśnie odnosił triumf w rodowej zemście, a ofiara już nie miała nawet najmniejszego pola manewru do wyjścia z twarzą.
- Wypierdalaj!!! ...
... - wrzasnęła.
- Muszę przyznać, że znajomy miał rację - dodał spokojnie, kiedy poprawiał koszulkę, by założyć casualową marynarkę.
Wyszedł elegancki jak zawsze, pozostawiając za sobą woń perfum Burberry London, tak przyjemny, a zarazem znienawidzony. Nawet nie trzasnął drzwiami, nie pożegnał się, Gabriela poczuła się nikim. Wciąż nie mogła pojąć tego, że była w związku z człowiekiem, który nawet w dniu, kiedy miała wszystko między nimi skończyć, był na tyle bezczelny, by pieprzyć się z nią ponad godzinę i dopiero po wszystkim powiedzieć, że tylko była jego zabawką. Do tej pory widziała takie sceny tylko w filmach. Teraz zgadzała się z wieloma powiedzeniami typu, że to życie pisze do nich scenariusze.
Wtedy miała trzydzieści lat i od tamtego momentu nie ufała mężczyznom, szczególnie typowym singlom - zadbanym, czarującym, modnym. Ale też na jakiegoś pospolitego "Janusza" nie mogła się godzić. Nie z jej wyglądem, klasą, pozycją. Miała wielu znajomych, głównie z pracy, a kilku z czasów liceum, ale z nimi miała raczej sporadyczne kontakty. Wciąż chowała urazę do tej części populacji posiadającej między nogami dyndające coś. To w tamtym czasie zaczęła odkrywać świat zabawek dla potrzebujących erotycznej rozrywki kobiet. Nie byli to co prawda kipiący żądzą macho, ale pozbywała się ryzyka odrzucenia, poniżenia, zranienia.
Siedziała przed telewizorem i przerzucała kanały w poszukiwaniu ciekawego filmu. Nie liczyła na jakąś nowość. Jak chciała zobaczyć film, którego jeszcze ...