1. Obraz życia kobiety w kilku godzinach…


    Data: 27.05.2022, Kategorie: obyczajowe, Masturbacja codzienność, różne, Autor: CichyPisarz

    ... Ernest Hemingway, który pijał ten drink w barze, który jest jedną z atrakcji Hawany. Rano i tak o tym nie pamiętały. Ból głowy i fatalne samopoczucie przywołał pewne sceny, z których, szczególnie na kacu, nie były dumne.
    
    Dopiero popołudniu wyruszyły z Gdańska w kierunku ich miasta. Podróż koleją IC miała trwać niewiele ponad trzy godziny, na nieszczęście trwała prawie cztery. Co z tego, że głos dobywający się z głośników uprzedzał i przepraszał za opóźnienie. Głos miłej pani wcale nie zmienił samopoczucia podróżnych, szczególnie dwóch kobiet. Dojeżdżając do stacji docelowej, nie czuły się lepiej, na szczęście mąż Emilii - Rafał, wyszedł po nie na stację. Jeszcze przed ogłoszeniem opóźnienia, Gabrysia została zaproszona do nich do domu. Kobieta nie protestowała, wracać do pustego domu po godzinie ósmej, zimą, raczej nie należało do najprzyjemniejszych, tym bardziej, że nic jej się nie chciało.
    
    Trochę później pewne sprawy uległy zmianie. Kiedy weszli do domu, dziecko gospodarzy już spało, a teściowa Emilki szybko się pożegnała z przybyłymi. Rafał pojechał odwieźć mamę do domu, a wyczerpane podróżą i pozostałością nocnej zabawy kobiety szybko udały się na piętro.
    
    Domek był nieduży. Dół użytkowy - kuchnia, salon z jadalnią i łazienka, a górę stanowiły sypialnie: rodziców, dziecka i mały pokój, dzisiaj pełniący rolę gościnnego.
    
    - Idź póki nie ma Rafała - pokazała w stronę łazienki Emilia, uśmiechając się.
    
    Gabrysia szybko wyszperała z bagażu niezbędne kosmetyki i ...
    ... świeżą bieliznę. Na przedramieniu zawisła czarna koronkowa koszulka, w której spała na wyjeździe. Lubiła takie fatałaszki, szczególnie kiedy na takim szkoleniu nigdy niczego nie było się pewnym, tym bardziej tego, kto znajdzie się w twoim łóżku. Tym razem na wyjeździe była grzeczna.
    
    - Ale w tym - spojrzała na piżamkę gospodyni - nie wyjdziesz z tego pokoju - mówiła niby żartując, bo w głosie dało się wyczuć napomnienie.
    
    Koleżanka zrozumiała przekaz, rozumiała też, dlaczego znajoma stała się teraz tak gorliwym strażnikiem miru domowego. W Gdańsku nie była taka drobiazgowa - zaśmiała się w duchu.
    
    - To musisz mi coś pożyczyć. Nie ma nic takiego... no... wiesz, codziennego - wybrnęła z sytuacji, bo na język cisnęło się słowo mogące urazić koleżankę.
    
    Szybko wzięła prysznic, wykonała niezbędne zabiegi i zanim opuściła ciasną, wypełnioną parą łazienkę, upewniła się, że głowy domu jeszcze nie ma. Wyszła owinięta ręcznikiem, w mokrych jeszcze włosach.
    
    - Normalnie masz ciało dwudziestki - skomplementowała niedowierzająca Emilia, widząc prawie całe długie i szczupłe nogi, smukłe ramiona i kark przechodzącej holem koleżanki. - Pakuj się, wracasz jeszcze dziś do domu - zarządziła, chcąc ochronić męża przed pokusami. Zaśmiała się sympatycznie, zapewniając, że żartuje.
    
    Świeżo wykąpana kobieta wykonała gest "puknij się w czoło" i weszła do pokoju, w którym miała spać.
    
    - Twoja piżama - położyła na półce złożone ubranie Emilia. - W zimie wolę mieć ciepło, niż... dobrze ...
«12...505152...66»