Obraz życia kobiety w kilku godzinach…
Data: 27.05.2022,
Kategorie:
obyczajowe,
Masturbacja
codzienność,
różne,
Autor: CichyPisarz
... robiłyście na tym szkoleniu? Dawno jej nie widziałem tak zmęczonej.
- To co się robi na szkoleniach. Głównie piłyśmy - zażartowała.
Spodobało jej się, że facet od razu zrozumiał żart, chociaż jej słowa zabrzmiały bardzo prawdziwie. Zaskoczył ją kolejnymi słowami.
- I pewnie się puszczałyście - zaśmiał się pod nosem i dopiero teraz zrozumiał, że komentarz był raczej nie na miejscu. Nie znali się, on z Gabrysią, jakoś szczególnie dobrze. - Znam wiele takich opowieści o balangach rodem z Sodomy i Gomory.
- Nie, aż tak fajnie nie było - powiedziała pewnie, ucinając temat.
- Chcesz piwo, drinka? - wstał i zapytał niczym ziomal z sąsiedztwa, który chce poczęstować kumpla wpadającego na odwiedziny.
Powoli i najcichszym szeptem literując słowo "piwo", spojrzała mu w oczy, chciała wyczytać intencje. Już nie raz zdawało jej się, że zerka na nią z ukosa, w sumie mu się nie dziwiła. Była przykładem kobiety z klasą, do której jego żonie brakowało kilku poziomów. Czasem jestem świnią - napomniała się za te myśli. Nie powinna tak myśleć o Emilii, zawsze przecież był dobrą koleżanką.
Minęła połowa filmu, a kinomaniakom czas leciał nad wyraz miło. Dużo rozmawiali, komentowali, żartowali. Gdyby Rafał nie był żonaty, Gabrysia związałaby go i zaciągnęła do siebie, nawet na zawsze. Facet inteligentny, wygadany, elokwentny i z poczuciem humoru. Tacy już ponoć wyginęli na wojnach, a tu taka niespodzianka. Może fizyczność nie była jego najmocniejszą stroną, ale przy odrobinie ...
... wysiłku, można by to było szybko skorygować.
Nie było to dla niej niczym trudnym, by w głowie rozgrywać pikantne sceny, za które, jeśli widziałaby je koleżanka, wypędziłaby ją z domu, targając ją przy tym za kudły, a "dziwka, szmata" byłyby nader właściwymi określeniami jej osoby. Ale ona nie należała do takich, co tak łatwo ulegają słabości. Już wiele lat temu przyrzekła sobie, że rodzina jest świętością, której ona nie sprofanuje, nawet w przypływie największego pożądania. Na szczęście nastała przerwa reklamowa. Rafał odniósł puste butelki i przyniósł nowe.
- Ty chyba chcesz mnie upić? - kokietowała.
- Może - zaśmiał się. - Chciałabyś pewnie usłyszeć: Pij, będziesz łatwiejsza?
- Może - zaśmiała się spoglądając prosto w oczy amanta.
Oboje flirtowali, ale też mieli świadomość, że mogą sobie pozwolić tylko na tyle, i aż na tyle. Czuli się jak za dawnych czasów, kiedy poznawali pierwszych partnerów, kiedy zakochiwali się z częstotliwością zmian pór roku. Tylko dlatego pozwolili sobie na takie teksty.
Gabrysia upiła łyk nowego piwa i po cichu weszła na górę. Wyglądało na to, że coś musi zrobić i za chwilę wróci. Tak też było, ale nie dokonała żadnego zabiegu kosmetycznego, jak myślał o tym Rafał. Gabrysia zsunęła szerokie jak dzwony spodnie i delikatne koronkowe majtki, po czym potarła cieplutką muszelkę, która od samej myśli o gospodarzu w roli kochanka, ożyła i nie chciała przejść w stan uśpienia. Tym bardziej, że jakieś dwie godziny temu była zmuszona przerwać ...