Obraz życia kobiety w kilku godzinach…
Data: 27.05.2022,
Kategorie:
obyczajowe,
Masturbacja
codzienność,
różne,
Autor: CichyPisarz
... okazji przywoływania miłych chwil z czterdziestych urodzin. Zaproszone do kawiarni towarzystwo szalało i bardzo żywo dyskutowało. Była to jedna z najfajniejszych imprez jakie pamiętała. Goście byli weseli, wszyscy się lubili, nie było najmniejszych animozji. Wciąż wybuchali śmiechem, a komentarze stały się bardzo śmiałe, ale na pewnym wysokim poziomie kultury. Nie było osoby, którą nie wychodziła z lokalu wstawiona, ale pijany nikt nie był. W końcu wszyscy już byli na tyle rozumni i dojrzali, że nie o to im chodziło, by ktoś musiał ich eskortować do domu.
Jubilatka zazdrościła trzem parom małżeńskim tego, że wracają do domu w szalonych nastrojach i pewnie będą się kochać. W myślach już widziała, jak zaraz po wejściu do mieszkań rzucą się na siebie i będą uprawiać dziki seks pół nocy - taki, o którym ona marzy od lat. Dali temu wyraz już wielokrotnie, krzycząc, że dzieci są u teściów lub śpią u znajomych. To był małżeński, a nawet towarzyski kod, do którego nie trzeba było posiadać szyfru, by go odczytać. Niestety jedyny kolega z pracy, singiel, z którym Gabrysia teoretycznie wiązała jakieś plany, musiał wyjść wcześniej, a na pozostałe osoby czekały w domach ich połówki.
Zamknęła za sobą drzwi mieszkania i poczuła pustkę. Dorosła kobieta stała wpatrzona w przestrzeń pokoju, jakby ją zahipnotyzowano. To nie może się tak skończyć! To moja czterdziestka, do cholery! - krzyknęła w myślach.
Biorąc prysznic planowała scenariusz pieszczot, ale żaden nie wydawał się być ...
... godny tego jubileuszowego dnia. Ładna bielizna już okryła ciało, a zwiewny satynowy szlafroczek otulił wrażliwą skórę. Teraz była królową swojego świata. Czuła spokój, pewność i siłę do działania. Laptop już stał na stoliku kawowym, znalezienie odpowiedniego filmu, od lat już nie było problemem. Od kiedy Internet zawładnął ludźmi, wszystko działo się błyskawicznie, a człowiek zyskiwał dostęp do nieprzeniknionych wirtualnych zasobów.
Widziała już podobne filmy i zawsze rozgrzewały ją do poziomu wrzenia. Leżała oparta o siedzisko, uda rozłożyła już kilka minut temu, wibrator też już chwilę pracował wciśnięty w pochwę. To był impuls. Śmiały i nieopanowany, chciała by ta noc była inna, wyjątkowa, więc z ciekawości uległa podszeptom. Determinacja była tak duża, że nawet koniec świata, jeśli miałby w tym czasie nastąpić, rozegrały się dopiero po tym, jak ona skończy. Musiałby na nią poczekać, bo w przeciwnym razie, znalazłaby moc, by go powstrzymać lub mu zapobiec, albo kataklizm po prostu przebiegałby równolegle. Finał był kwintesencją orgazmu wynikłego z perwersji - rozkosz totalna.
Leżała tak na rozścielonym na dywanie zielonym ręczniku, oparta o sofę, z wywaloną na wierzch cipą i nurzała palce w zakątku przypominającym mokradło. W tym momencie czuła do siebie obrzydzenie, które z kolejnymi sekundami słabło. Jestem do cna zepsuta - myślała, kiedy patrzyła na dildo leżące na dywanie, które jeszcze chwile wcześniej było wetknięte w odbyt. Wibrator leżał obok. Czuła pieczenie w ...