1. Kupiona na żonę (I)


    Data: 28.05.2022, Kategorie: Nastolatki BDSM ślub, Autor: MarekDopra

    ... przyzwyczaić. Społeczność w której żyła nie uznawała hucznych imprez tego typu. Miało się to odbyć skromnie i szybko. W momencie gdy już było postanowione przez rodziców, nie czekano tygodniami nie dając czasu na to, by pojawiły się problemy mogące zakłócić decyzje. Zresztą na co było czekać? Porozumienie było zawarte, więc pozostawało je tylko sformalizować.
    
    Wieść o zaręczynach Agnieszki szybko rozeszła się po uczelni. Jej koleżanki gratulowały jej na korytarzu i pytały jak się czuje. Jedne mówiły że same nie mogą się doczekać, inne wolały by jeszcze poczekać. Ale wszystkie podchodziły do niej z życzliwością.
    
    Agnieszka właśnie stała przy wejściu do uczelni, rozmawiając ze swoimi dwiema najlepszymi przyjaciółkami gdy podjechał on. Tym razem na motorze. Oczywiście z zahamował z piskiem opon. Agnieszka obserwowała jak zbliża się do niej z uśmiechem. Jej koleżanki poklepały ją po ramieniu i mówiąc, że na nie czas odeszły w swoją stronę.
    
    - Cześć Agusia – powiedział zadowolony z siebie Marek – to już pojutrze kochana.
    
    Dziewczyna zrobiła surowa minę patrząc na motor.
    
    - Ale niestety bratku, tego się pozbędziesz. Zdecydowałeś się na rodzinę to musisz teraz postępować bardziej odpowiedzialnie - Agnieszka dobrze wiedziała że zasady panujące w ich miasteczku dawały w wielu sprawach prawa jemu, ale za to w innych kobiecie. I nie zamierzała z tych praw rezygnować. Mina jaka pojawiła się na twarzy Marka, świadczyła ze trafiła we właściwy punkt. Zagubiony podrapał się ...
    ... po głowie, na której zjeżyły mu się włosy. Patrzył na swój motor, a jego oczy były bardzo nieszczęśliwe.
    
    - Jej no – powiedział – nie będziesz taka.
    
    - Będę! – ucięła Agnieszka - I to szybkie auto też niepotrzebne. Tak jak w innych małżeństwach - przykręciła śrubę – Szybko kupisz nam jakieś rodzinne Kombi - Na twarzy Marka pojawiło się przerażenie – No co? Przecież wiedziałeś. To co masz, to dla kawalerów, a ty już nie będziesz kawalerem. I już ja tego dopilnuję by stało się to szybko – Agnieszka nie bała się artykułować swe oczekiwania. Zresztą nie były one niestworzone. W zasadzie w koło roiło się aż od rodzinnych kombików. Po tym można było poznać stan cywilny prawie każdego mężczyzny w mieście. Kobiety miały prawo domagać się od swych mężczyzn bezpieczeństwa i wygody i jeśli Marek robił by z tym problemy, to otoczenie, łączenie z jego rodziną przywróciło by go do porządku – Przecież wiedziałeś w co się pakujesz – dodała Agnieszka.
    
    - No tak – potwierdził Marek – ale miałem nadzieje że będziesz zołza jak inne i trochę czasu dasz – wycedził.
    
    - Będę taka jak inne – powiedziała podniesionym tonem – Rozważna. A jak się nie podoba to masz jeszcze czas na wycofanie się.
    
    Marek z zdenerwowaną miną wyciągnął fajkę i zapalił. Popatrzył na swój motor i przez ułamek sekundy wyglądało na to, że rozważa jeszcze rezygnację. Ale w tym momencie jego wzrok padł na tyłek odwróconej do niego Agnieszki. Westchnął tylko głęboko. Po chwili uśmiechnął się.
    
    - Będziesz zołzą? – ...
«12...567...15»