Pomylka cz. 5
Data: 26.08.2019,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: monia_be_be
... ekstazę. Moja cipa kurczyła się wyciskając z niego więcej spermy. Trwaliśmy potem tak przez chwilę przytuleni do siebie, oddychając ciężko jak po biegu.
„Kurwa, jak ja lubię jebać twoją pizdę.” – stwierdził, kiedy nieco odetchnęliśmy. Nadal był we mnie.
„A ja uwielbiam twojego kutasa.” – wymamrotałam, opierając się nadal policzkiem o jego fantastycznie umięśnioną klatkę piersiową.
„Chyba musimy tam wrócić” – powiedział rzeczowym tonem – „Dasz radę ustać na nogach?”
„Tak” – powiedziałam i zeszłam ze stołu. Podczas tego wysunął się ze mnie, a ja skrzywiłam się lekko, bo było to trochę nieprzyjemne. Miło było mieć go w środku. Zaczęłam się otrzepywać, a on mnie obrócił i powiedział – „Tego się nie spodziewałem.” – Gładził mi teraz pośladki niby czyszcząc je z drobin, ale czułam w tym pieszczotę. Faktycznie, ukucnął za mną i zaczął całować mój tyłek.
„To był pomysł mojego męża.” – stwierdziłam – „Chyba spodziewał się czegoś takiego.”
Obróciłam się przodem do niego, obciągnęłam sukienkę i uśmiechnęłam się. – „Teraz będzie mi płynęła po udach twoja sperma.”
„Och. Nie pomyślałem o tym. Zaraz cię czymś wytrę.” – zatroszczył się.
„Nie. Tak jest dobrze.” – westchnęłam z rozkoszą na samą myśl o tym, że pokażę to mężowi. Tak, taką fantazję też kiedyś mieliśmy. Wiedziałam, że to go podnieci. Nie wyjaśniałam tego szefowi, bo mógłby nie zrozumieć.
„Wracajmy. Coś tam cicho.” – powiedziałam zamiast tego.
Kiedy weszliśmy cicho do sali, wszyscy byli wpatrzeni w ...
... kobietę, ciągle jęczącą i wijącą się na krzyżu w orgazmie. W trakcie szczytowania się zlała, a jej partner spuścił się w klatce. Świadczyły o tym dobitnie dwie plamy na podłodze koło każdego z nich. Kamera była jeszcze włączona. Dopiero w tej chwili wyłączono kamerę i wszyscy oczekiwali na decyzję. Dobrze, że wróciliśmy. Mój mąż popatrzył na nas z półuśmiechem, który udowodnił mi, że wiedział ci się stało i oczekiwał tego. Może, gdyby mi coś wspomniał, nie wypadło by to w ten sposób, tak dobrze. O rany, jak ja go kocham za wspaniałą rozkosz, którą potrafi mi zapewnić na tyle sposobów. Szef podjął się wyjaśnienia parze co ich czeka, jeśli nie zaczną spłacać długu. Po ich minach było widać, że chcą jak najszybciej wyjść i raczej pożyczą u kogo innego, niż pozostaną dłużnikami szefa. Mąż zabrał kamerę, kilku facetów pomagało parze się ubrać, a my wyszliśmy na korytarz.
„Idziemy do mnie, na górę.” – powiedział szef i ruszył przodem.
Złapałam się ramienia męża i poszliśmy za nim. Po drodze zabrałam torebkę i płaszczyk. Na górze szef poszedł do kuchni, mówiąc – „Zrobię kawę.” Mąż podszedł do stolika z telewizorem i laptopem, wyjął kartę z kamery i zaczął szykować sprzęt. Podeszłam do fotela, ale wtedy wrócił do mnie szybko i złapał mnie za biodra. Pocałował mnie mocno, mokro i namiętnie. Schrypniętym głosem cicho zapytał – „Zerżnął cię?”
Westchnęłam – „Tak.”
„Spuścił się do środka?”
„Tak.”
Wtedy powiedział, dysząc – „Odwróć się, chcę to zobaczyć.”
Obrócił mnie, ...