Kamila niewolnica (III). Na bakier z…
Data: 12.06.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
policja,
szantaż,
Autor: Falanga JONS
... warknęła Wiki - Trzeba ją przykuć do tej szafy.
Kamila nie miała szans na ratunek. Wiki złapała jej lewą rękę, Michał prawą, oboje wyciągnęli kajdanki, przystawili przodem do szafy a tyłem do pokoju i przykuli ją.
- No - sapnęła Wiki - a to bestia, trzeba będzie podjąć inne czynności służbowe zmuszające do uległości. Kajdanki są, teraz trzeba użyć perswazji słownej - uśmiechnęła się sarkastycznie
- Co wy robicie? Kim wy jesteście? - Kamila siliła się na stanowczy ton, lecz udawało jej się to średnio - Natychmiast mnie rozkujcie, to jakaś paranoja!
- Nie, nie, my teraz dopiero zaczniemy zabawę z podejrzaną - próba nadania stanowczego tonu wyszła policjantce zdecydowanie lepiej.
- Jaką podejrzaną? Czy wy w ogóle jesteście z policji? - gorączkowała się Kamila
- No popatrz Wiki, chyba nam nie wierzy - odezwał się Michał - klepnij ją odznaką w cycki, może zobaczy?
Wiki wyjęła odznakę. Kamila zerknęła przez ramię. Widywała takie w filmach, więc chyba autentyczna? Przynajmniej takie sprawiała wrażenie. Ale dlaczego tak się zachowują? O co tu chodzi? Denerwowała się stojąc tyłem do nich z lekko wypiętymi pośladkami, bo szafka niżej była nieco wysunięta, zaś dzięki kajdankom, którymi przypięto ją do szafy, jej szeroko rozstawione ręce znajdowały się trochę ponad głową, uniemożliwiając jej przyjęcie wyprostowanej pozycji.
- No i? - zapytał Michał i nie oczekując odpowiedzi zarządził - Kontynuuj przeszukiwanie Wiki. Chcę to zobaczyć
- Ty zawsze chcesz ...
... oglądać. Może raz sam byś przeszukał podejrzanego?
- Kusisz - znów zaśmiał się szeroko - Hm, jeśli ty niczego nie znajdziesz, to może i ja spróbuję? - zerknął na Kamilę i zobaczył jak ta poruszyła się niepewnie próbując się odwrócić.
- Jeżeli mi i tym razem przeszkodzisz - powiedziała władczym tonem Wiki do Kamili - to przestaniemy się cackać z przeszukiwaniem, tylko zedrzemy z ciebie ubranie i taką zawieziemy na komisariat, rozumiesz?
Kamila niespecjalnie uwierzyła w tą drugą groźbę, ale ton głosu kobiety upewnił ją w przeświadczeniu, że wolałaby tego nie sprawdzać. Odwróciła twarz przed siebie i zamknęła oczy. Znów poczuła na swoich udach dotyk dłoni policjantki i jej ciało przeszył dreszcz niepokoju.
Tym razem w pokoju panowała cisza. Wiki nie komentowała swych wyczynów. Jej dłonie zaczęły już bez żadnych zahamowań pieścić uda Kamili. Wiki obejmowała je wykorzystując do tego swoje długie i smukłe palce. Wsuwała je także w wewnętrzną stronę ud Kamili i z satysfakcją obserwowała jej niespokojne wiercenie się. W końcu zaczęła przemieszczać się w górę i wsunęła palce wewnątrz ud na wysokości nierównej spódniczki odsłaniającej większy fragment prawego uda coraz bardziej niespokojnej dziewczyny usiłującej spojrzeć w dół. W końcu zaczęła unosić nieco spódniczkę, co spotkało się z protestem Kamili
- Ej, co robisz?
- Wypełniam czynności służbowe, nie wiadomo co kryje się w tych zakamarkach.
- Nic się nie kryje.
- O tym przekonam się osobiście, już za chwilę.
- A ...