1. Za grzechy naszych ojców


    Data: 29.06.2022, Kategorie: prostytucja, Fantazja burdel, niewolnica, seks Zabawki, Autor: Sandra_Brion

    ... doświadczone już po prawie trzech miesiącach podróży. Wraz z przybiciem pieczątki na urzędniczym dokumencie straciły swoją wolność, a po morskiej przeprawie i wolę walki o nią. Kuliły się w sobie, jakby próbując uciec spod spojrzeń otaczających ich mężczyzn.
    
    Troje strażników utrzymywało bowiem właściwy szyk, gawędząc przy tym i komentując dziarsko nową dostawę. Na czele pochodu szedł majordomus Kern, który w myślach urządzał już szybki rachunek sumienia. Jak wiele powinien przekazać Jaśnie Pani? Handlarz w końcu poza towarem przywiózł ze sobą pogłoski, choć bardziej przypominały bajki opowiadane przez zapijaczonych marynarzy.
    
    Kapitan niejednego okrętu miał świadczyć własnym okiem, że widziano łajby płynące pod liberańską banderą. Kern mógłby bardziej wierzyć tym dziwnym wieściom, gdyby nie znał doskonale kultury tychże dzikusów. Niewychowani barbarzyńcy, którzy własne córki brali za żony i nigdy na oczy nie widzieli nawet morza, o wielkim oceanie nie wspominając. Żyli jak gady, pustynne jaszczurki, których oprawianym mięsem się zresztą szczycili, budując domy pośród piasku i żywiąc się najwyżej krwią stworzeń mniej rozumnych.
    
    Carmen niezbyt lubiła temat swojej dawnej ojczyzny... Nie, wieści nachodzące z dalekiego wschodu nie zwiastowały jakiegoś wielkiego przełomu w biznesie, ale też nie napawały zbytnim optymizmem. Pewnie tylko paru majtków upiło się zbytnio druidzkim spirytusem. Kern mógł oszczędzić Jaśnie Pani zawracania głowy, postanowił.
    
    W czasie rozmyślań ...
    ... zdążyli przejść już sporą część trasy, prowadzącą z doków do centrum miasta. Maszerująca ospale kompania nie przyciągała niczyich spojrzeń, niewolnicy byli tutaj dość częstym widokiem. Zawszone i zabrudzone panny też nie wyglądały zbytnio reprezentatywne. Zdecydowanie brakowało im ruchu w trakcie podróży, gdy teraz przypominały młode zwierzęta, ledwo umiejące chodzić. Szurały ociężale stopami, wzdrygały się na widok jaskrawych lusterek, światełek i magicznych pochodni, które musiały sprawiać ich oczom przykrość. Zwłaszcza po spędzeniu, jak majordomus podejrzewał, ostatnich kilku tygodni pod pokładem. Wszystkie wyglądały na wychudzone i zmęczone, ciała niektórych zdobiły dodatkowo wielobarwne siniaki, zarobione pewnie od znudzonych marynarzy. Nie był to problem. Byle żadna nie doniosła po obcym dzieciaka, reszta nie miała zbyt wielkiego znaczenia.
    
    Szli ulicami, wchodząc w coraz większy tłum. Dzień targowy sprawił, że prawie wszyscy, mieszkańcy i przyjezdni, wyleźli na ulice, spragnieni zarobienia grosza lub iskry ekscytacji. Z obu tych rzeczy w końcu miasto słynęło. Jeden z najbardziej lukratywnych portów Imperium Armijskiego przyciągał kupców spragnionych dozy biznesowego szaleństwa, ale też osoby zainteresowane bardziej przyziemnymi rozrywkami. Lucien, według wielu, miało swój nieodparty urok. Niezależnie od tego, czy szukałeś nocnej przygody w jednym z okolicznych klubów dżentelmenów, czy raczej oczekiwałeś dobić handlu na beczce soli. Miasto oferowało pakiet różnorodnych ...
«1234...12»