Dom w lesie - Zapach lasu…
Data: 03.07.2022,
Kategorie:
Incest
Pierwszy raz
Zdrada
wakacje,
Autor: CichyPisarz
... czuł dumę z rozmiaru członka, nawet koledzy mówili mu, że ma gigantyczną pytę, ale on traktował to bardziej jak żart, nie prawdę objawioną. Emocjonalnie wciąż był nastolatkiem i wielkość penisa nie determinowała w tym przypadku bycia mężczyzną.
I co ja mam teraz powiedzieć? Do zobaczenia? Zejdź na śniadanie? Było fajnie? Wszystko to banały i oklepane zwroty. Co teraz? Patrzę na zalany spermą brzuch chłopaka i nie dość, że jestem pod wrażeniem ilości płynu, to wciąż nie mogę oderwać oczu od leżącego spokojnie, czasem tylko podrygującego kutasa. Nie...no. Zmieściłabym go w sobie bez większego problemu. Chyba... - rozważała.
Teraz to dopiero zaczynają się schody, kiedy trzeba zakończyć spotkanie. Igor zaniemówił i mu się nie dziwię. Dorosła kobieta - ciotka - zrobiła mu dobrze ręką! Ciekawe co sobie myśli?
Myślałam, że będzie inaczej, ale zażenowanie paraliżowało również moje działania. Znowu czuję się niezręcznie, kiedy młodzian wyciera kleistą maź, czuję zapach nasienia. Zawsze mnie drażnił, ale dzisiaj jest inaczej. W sumie chętnie bym to powtórzyła - teraz, za chwilę, kiedyś.
Teraz zmieni się wszystko, już nie będzie jak do tej pory. Ale...trudno. Przynajmniej się odważyłam, a chłopak wygląda na honorowego, nikomu nic nie powie, znam go. Nie wierzę! Spojrzał mi w cycki! A to zboczuszek! Dobrze, że Magda lubi spać do późna.
Lena nie wiedziała jak zakończyć poranną wizytę u Igora. Jakby nic wstała, poprawiła szlafrok i zaczęła iść w kierunku drzwi. Musiała ...
... powiedzieć cokolwiek. Nie wyjdzie tak bez słowa, to byłaby już przesada.
- Za...zaraz będzie śniadanie - wymamrotała łamiącym się zachrypniętym głosem. Płonęła ze wstydu.
Odpowiedziała jej cisza. Po kilkunastu minutach, słysząc odgłosy czyjegoś schodzenia po schodach, serce jej łomotało, szykowała się na emocjonalną potyczkę ze spojrzeniem Igora. Tylko raz przez dłuższą chwilę ich oczy się spotkały. Wytrzymali oboje moc swojego wzroku, niczym pojedynkujący się magowie. Fascynacja, rozkosz, nadzieja, niedowierzanie. Tego typu przesłania odczytali ze swoich gestów - żadnych negatywnych odczuć. Nawet zżerający ich mocno maskowany w tym momencie wstyd, nacechowany był pozytywnymi wibracjami.
Zdawało mi się, że skoro raz do tego doszło, teraz będziemy to robić często. Nic przecież nie stało już na przeszkodzie. Kiedy tylko ciotka pojawiała się w pobliżu, erekcja była pewna. Cała reszta niestety zależała od niej.
Spoglądasz na to podniecające kobiece ciało, wiesz, co w fantazjach robiłeś z nim dziesiątki razy, ale każde słowo - klucz, zdradzające prymitywne intencje, zdaje się być niemożliwe do wypowiedzenia. Zatrzymuje się w gardle i jesteś przekonany, że jeśli się wydobędzie, zrobisz z siebie... idiotę. Ale przecież to się stało! Waliła mi gruchę! Jak to powiedzieć? Jak oznajmić, że chcę tak jeszcze raz? Ciociu zrobisz mi tak jak rano? Banał. Weź się chłopie postaraj. To musi jakoś brzmieć! Może wystarczy poprosić?
Teraz widząc ciotkę pakującą zmywarkę, wręcz pożeram ...