Dom w lesie - Zapach lasu…
Data: 03.07.2022,
Kategorie:
Incest
Pierwszy raz
Zdrada
wakacje,
Autor: CichyPisarz
... opuszczając pomieszczenie rozejrzał się i kolejny raz był pod wrażeniem trzech wysokich pod sam sufit i zapełnionych książkami regałów. W życiu by tyle nie przeczytał, co Magda do tej pory. Ona tylko by siedziała w domu... - usprawiedliwił się przed sobą, wymyślając kolejne wady kuzynki.
- Ciociu? - prosił o uwagę.
- Już ci mówiłam - nabrała powietrza. - Przestań tak do mnie mówić bo się...głupio czuję - wyjaśniła szczerze i znowu zatkała usta penisem. Nie była zadowolona, że na chwilę musiała przerwać oralne zabawy. Czuła się cudownie szorując żołędziem po wewnętrznych stronach policzków, by po chwili poczuć ją w gardle i znów na podniebieniu. Kutas zdawał się być olbrzymi, w dodatku był twardy i przyjemnie ciepły. Teraz mogła sobie ćwiczyć do woli. Język lizał korpus, wpychał się pomiędzy wędzidełko i skórkę napletka, a po chwili obejmowała główkę penisa wargami, by zjeżdżać nimi do maksymalnego momentu, w którym mogła jeszcze zmieścić korzeń młodziana. Nic nie rozpalało jej tak, jak rozmiar pały Igora. Wciąż nie wierzyła, że siedemnastolatek może mieć w spodniach takiego giganta.
Poczuła dłoń na kołyszącej się piersi. Zaskoczył ją tym ruchem, a ona zareagowała odruchowo i błyskawicznie oddaliła tułów od dłoni chłopaka, zakryła przy tym wypukłości, jak wstydliwa dziewczynka.
- Co ty..? - spojrzała na twarz nastolatka oblaną rumieńcem.
- Mogę? - wypowiedział niepewnie.
- Chyba najpierw się pyta, a później... - nie musiała dokańczać, brzmiało to na tyle ...
... jasno, że sobie podarowała rozwinięcie reszty myśli. Gówniarz się ośmielił! - nie dowierzała. - Sama nie wiem - odpowiedziała nijak i z lubością objęła czerwoną główkę wargami.
Tego, jak ona bardzo chciała robić loda, nie była w stanie sobie wytłumaczyć.
Do dzisiaj, kilka razy miała wątpliwą przyjemność robić to Hubertowi. Rzadko się zgadzała, ale czasem ją namawiał i ulegała. Zawsze jednak musiała się do tego zmuszać, nie lubiła tego.
Dzisiaj przyszła do pokoju Igora, jak kilka poprzednich razy, by pobawić się sporym kutasem. Odkąd zrobiła to pierwszy raz, uwielbiała to. Odkąd kończyła przygotowywanie śniadania dla męża, odprowadzała wzrokiem wyjeżdżający z podwórka zielony samochód terenowy z emblematem nadleśnictwa i pragnęła tego ciepłego wałka Igora w dłoni.
Już wchodząc do pokoju chłopaka, widziała, że on czeka. Jak zwykle odsłoniła kołdrę i jakby to był zwyczaj, zdjęła mu slipy i zaczęła przyjemne czynności. Dzisiaj było jakoś inaczej, działała śmielej i wprowadzała nowe pieszczoty. Obciągając młodzianowi prawą dłonią, lewa bawiła się kulami jąder, głaskała mosznę i umięśnione uda, czasem płaski brzuch. Igor miła ładne ciało. Takie, za jakim tęskniła w marzeniach. Hubert zapuścił się już wiele lat temu, dlatego pragnienie gładkiej i jędrnej skóry, pachnącej, sprężystej i nieotłuszczonej, było w tym momencie motywujące dla kobiecych dłoni i zbawcze dla zmysłów.
Igor długo analizował nurtującą go sprawę. I chociaż siedział na zacienionej werandzie, obok ...