1. Dom w lesie - Zapach lasu…


    Data: 03.07.2022, Kategorie: Incest Pierwszy raz Zdrada wakacje, Autor: CichyPisarz

    ... myśli natury egzystencjonalnej, moralnej i obyczajowej. Długo walczyła, po czym z wyjątkowym ciepłem wypełniającym klatkę piersiową, wstała i skierowała się na korytarz.
    
    Po chwili, leżąc na placach przed Igorem, szeroko rozkładała uda jak wczorajszego dnia.
    
    Nie wiedziała skąd ta myśl. Czuła leniwe trącenia języka na sromie i obsesyjnie zaczęła myśleć o stosunku. Już nawet zrezygnowała ze zrobienia laski Igorowi, po prostu pragnęła, by w końcu ją wypełnił młodym wielkim kutasem. Inaczej nie była w stanie mówić o sprzęcie młodziana, jak o pycie, olbrzymie, gigancie czy właśnie kutasie. Lizał też nieźle.
    
    Czuła rozsadzającą rozkosz, w brzuchu pojawiała się przyjemna fala za falą, nastolatek nawet włożył w nią dwa palce i poruszał szybko, w jednym rytmie. Teraz była skłonna zaryzykować. Tyle dobrze, że chłopak wciąż był oczarowany jej ciałem i miał niespożyte zasoby energii. Już układała w myślach słowo, może dwa, których użyje - "Wsadź go" - ale żadne nie potrafiło przejść jej przez usta, zdawało się być śmieszne, banalne. Bała się je wypowiedzieć, chociaż sama nie wiedziała dlaczego. I tak już posunęła się za daleko. Co chciała tym osiągnąć? Czuła, że tylko odwlekała moment, w którym się to stanie, więc po co te przebłyski przyzwoitej postawy. Z drugiej strony jak tu mówić o przyzwoitej postawie, skoro leży półnaga, a usta młodziana buszowały po jej sromie nad wyraz swawolnie, a nos Igora zdawał się wciąż i wciąż pocierać nosem jej skąpe owłosienie łonowe.
    
    Znowu ...
    ... tylko ją dzisiaj wylizał. A już była tak blisko kolejnego, jakże doniosłego kroku. Stchórzyła. Miała o to do siebie pretensje kolejne trzy dni.
    
    I znowu historia się powtarzała. Najpierw atakowały ją wyrzuty sumienia, by po chwili dokonywać samokrytyki za bycie tak blisko przełomowego momentu i nie zrealizowanie fantazji.
    
    Niestety kilka deszczowych dni nastroiło ją krytycznie do całej tej konspiracji. Czuła się jak szmata - zdradziła przecież męża, robiła brzydkie, okropne rzeczy. Schemat wewnętrznej dysputy był zawsze taki sam. Najpierw tłumaczyła swoje zachowanie tym, że nie powinna tego robić z Igorem, bo łączą ich relacje rodzinne. Może nie najbliższe pokrewieństwo, ale jednak. Później dochodziły inne dylematy typu - "Jestem za stara. On jest za młody. To niemoralne. Na pewno nie podoba mu się moje ciało. Mam męża..."
    
    A chłopaka przez te dni erotycznej ciszy aż nosiło, zaraz po przebudzeniu marzył, by ciocia rano weszła do jego pokoju i była taka jak przez te kilka wcześniejszych cudownych dni.
    
    Wszystko wyglądało tak, jakby cała przygoda skończyła się równie niespodziewanie, jak się zaczęła. Igor nie był w stanie wytłumaczyć sobie, co się mogło stać. Przecież to było takie przyjemne, był pewny, że dla ciotki również. Widział, czuł jej reakcje, nie mogła tego udawać, tutaj był pewny, jak doświadczony kochanek. Patrzył czasem na Lenę z niebywałą tęsknotą, jak nastolatek zakochany w niewłaściwej dziewczynie, która już kilka razy dawała mu kosza, ale tląca się w nim ...
«12...212223...32»