Wspomnienia z dziecinstwa - Dorastanie cz.2
Data: 13.07.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Venom
... mamy. Nie było potrzeby, nie byłem dzieckiem. Wiedziała co robiłem wcześniej z koleżankami.
- Uhm. A pamiętasz nasze rozmowy o kontaktach damsko-męskich?
- Oczywiście.
- No dobrze. I tak bym ci nie zabroniła.
Wiedziałem o tym. Jakbym chciał, to bym powiedział, że jadę z chłopakami pod namiot. Ale nie chciałem kłamać.
Później przez dwa dni nie spotykałem się z Sylwią. Pomagałem ojcu przy drobnym remoncie. Tęskniłem za nią. Ona też nie mogła doczekać się piątku kiedy poinformowałem ją, że będę u niej cały weekend.
Wreszcie przyszedł upragniony dzień. Nie zdążyłem zadzwonić do drzwi, bo kiedy wszedłem na ganek, drzwi się otworzyły i wyskoczyła Sylwia. Rzuciła mi się na szyję i zaczęła całować. Następnie złapała mój plecak i wciągnęła mnie do środka.
- Cześć! - przywitałem się z Marzeną. Swoim zwyczajem siedziała na sofie i oglądała telewizję.
- Witam! - kiwnęła głową patrząc w telewizor.
- Ciociu! Przez godzinę nas nie ma, pa!
- Pa! - kiwnęła znowu ciotka.
Poszliśmy na górę, a gdy tylko weszliśmy do pokoju zaczęliśmy się całować. Długo, namiętnie, jak byśmy nie widzieli się rok. Rozebrała mnie, po czym zaczęła całować po całym ciele. Na koniec zatrzymała się na członku. Całowała go, głaskała, jakby był jej ulubioną zabawką. Tryskałem mocno i wysoko, standardowo ochlapując wszystko wokół.
Teraz przyszedł czas na Sylwię. Położyłem ją pośrodku łóżka, a następnie usadowiłem się nad nią. Nie leżałem na niej, tylko utrzymywałem się na łokciach i ...
... kolanach. Całowałem jej policzki, nosek, usta, zszedłem na szyję i ramiona. Ominąłem sutki, bo wiedziałem już, że nie lubi ich pieszczot i jeździłem językiem po brzuchu. Unosił się i opadał rytmicznie, co świadczyło o głębokim oddechu. Była bardzo podniecona, jej ciało zaczęło reagować drganiem na każdy mój dotyk. I o to mi chodziło. Nie chciałem, żeby tłumiła w sobie emocje, żeby leżała jak kłoda na bezdechu, jak ostatnio, tylko żeby wykrzyczała światu swoją rozkosz. W tym czasie Sylwia rozchyliła szeroko nogi, chwyciła moją głowę i delikatnie nakierowała na słodki ogród przyjemności. Ale ja musnąłem tylko guziczek i zacząłem całować jej uda. Wysuwała biodra do przodu i próbowała trafić na mój język, ale specjalnie omijałem łechtaczkę. Wyczuła to, bo zaczęła prosić.
- No weź, noo!
Przejechałem językiem po najwrażliwszym miejscu, ale nie zatrzymałem się tam, tylko wjechałem na wzgórek. Zadrżała i czekała na więcej.
- No weź mnie tam całuj!
Znów polizałem łechtaczkę przez chwilę. Drażniłem się z nią. Chciała teraz i szybko, a ja postanowiłem rozpalać ją dłużej. Masowałem jej łydki i uda, lizałem brzuch i wzgórek. Zjeżdżałem co chwila na wargi mniejsze i szparkę, by musnąć guziczek i znów być na wypukłym łonie. Trzęsła się już, nie tylko drgała, a zamiast oddechu słyszałem cichutki jęk.
- Całuj tam, proszę cię! - prawie szlochała. Nie chciałem jej więcej torturować. Zacząłem powoli i dokładnie lizać całą cipkę. Rozpędzałem język do szalonego tańca, a gdy wszedł na ...