1. Szansa jedna na milion


    Data: 17.07.2022, Kategorie: Sex grupowy miłość, Autor: Ravenheart

    ... okazało się, że kłębili się tam seksoholicy i poszukiwaczy czystego, bezuczuciowego seksu. Pierdolenia się z każdym, dla samego rżnięcia. Nie o to nam chodziło. W dodatku pełno znaleźliśmy tam mnóstwo nieodpowiedzialnych gości – dla których przedstawienie świadectwa o zdrowiu było jakąś tam dziwną fanaberią, a nie przejawem rozsądku. Zgroza.
    
    Wydawało się, że sprawa umarła, tym bardziej, że przytłoczyła nas codzienność i sprawy zawodowe. Rzuciliśmy się w wir pracy, zapominając o całym świecie. I wtedy właśnie nadszedł email od Marka. Odpowiedź na jakiegoś dawnego, zapomnianego posta na liście dyskusyjnej. I co najciekawsze – wcale nie chodziło o trójkącik, choć forum miało charakter niewątpliwie erotyczny. Marka zaciekawiła moja wypowiedź i postanowił napisać. Już pobieżna lektura upewniła mnie, że ewidentnie wypowiadał się człowiek wrażliwy – z każdego zdania wyzierała klasa i wysoka kultura. Zaimponował mi – tym jednym, pięknym listem. Z bijącym sercem pokazałam tekst Jackowi. Uśmiechnął się, mrugnął okiem i szepnął: „zdaję się na ciebie”.
    
    Zaczęliśmy z Markiem wymieniać emaile. Aby sprawa była jasna – już na samym początku powiedziałam, że jestem z Jackiem i że nie chcę tego zmieniać. Zrozumiał i zaakceptował bez sprzeciwu – ale kontakt nadal trwał. W końcu spotkaliśmy się w rzeczywistości – w trójkę. Marek zaprosił nas do małej, przytulnej kawiarenki gdzieś na uboczu. Pamiętam ten dzień, jakby nasze rendez-vous miało miejsce wczoraj.
    
    Siedzieliśmy oddzieleni od ...
    ... świata delikatnym bluesem sączącym się z głośników i rozmawialiśmy – o wszystkim. Mój internetowy nieznajomy okazał się człowiekiem z fascynującą osobowością. Nie był jednak typem nachalnego ekstrawertyka, imprezową duszą towarzystwa. Okazał się mężczyzną delikatnym, subtelnym i wrażliwym. A przy tym - nieodparcie i niesamowicie męskim. Rozmawiać z nim można było dosłownie na każdy temat, bo o wszystkim wiedział coś ciekawego – od historii muzyki, przez meandry filozofii – aż po sylwetkę ostatniego laureata nagrody Nobla. Imponował mi. A co ciekawe – słowo „seks” w ogóle nie padło tego wieczoru. Ta rozmowa miała fantastyczny klimat, niczym delektowanie się najlepszym rocznikiem wina. Badaliśmy swój smak, analizowaliśmy swój bukiet, cieszyliśmy się nowo poznanym aromatem.
    
    Tej nocy rozmawialiśmy z Jackiem bardzo długo. W końcu wspólnie podjęliśmy decyzję. Spróbujemy. I tak to się zaczęło. Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, potem nastąpił pierwszy, magiczny, wspólny seks. Wspaniały, odkrywczy, niesamowity. Nigdy wcześniej nie czułam takiej bliskości – z dwojgiem ludzi. Stopniowo, nasza relacja przeszła ze zmysłowego pożądania w nową fazę. Połączyły nas uczucia. Wszystkich troje.
    
    Co mnie zdziwiło i zafascynowało – Marka i Jacka połączyła przyjaźń. Obaj zaakceptowali nasz układ, obaj się w nim odnaleźli. Ani przez chwilę nie czułam, że należę do jednego z nich – staliśmy się wszyscy częścią siebie nawzajem. Żaden z nich nie rościł sobie większego prawa. Nie istniał między nimi ...