Szansa jedna na milion
Data: 17.07.2022,
Kategorie:
Sex grupowy
miłość,
Autor: Ravenheart
... motto!
– Nie jesteś gruba, kochanie. Jesteś idealna – wymamrotał Jacek. – Zresztą kobieta nie może być wieszakiem. Trzeba mieć za co chwycić.
– Chcesz powiedzieć, że u mnie jest za co chwycić? – prychnęłam udawanym gniewem. – I lojalnie cię uprzedzam: pomyśl dwa razy, zanim odpowiesz!
– No, w odpowiednich miejscach jest dokładnie tyle, co trzeba – wykręcił się, patrząc z wymownym błyskiem w oku na to, o czym myślał.
Nie jestem może posiadaczką wielkiego biustu, ale też nie mam się czego wstydzić. Lubię swoje piersi – są takie akuratne – doskonale mieszczą się w dłoni. Dojrzałe, lekko ociężałe ku dołowi – ale mnie wydaje się to szalenie zmysłowe. Nie lubię „cycków, które zawsze odstają” – jak to kiedyś określił Jacek. Piersi kobiety nie powinny być twarde jak kamień – to wygląda wtedy nienaturalne. Oczywiście nie powinny też wisieć jak napełnione wodą worki. Jak zwykle, najlepszy pozostaje złoty środek. I chyba udało mi się go osiągnąć. Albo moim genom.
– Masz na myśli moje cycuszki? – upewniłam się, zgrywając się na niewinną nastolatkę – Te cycuszki?
Wolnym, zmysłowym ruchem, powiodłam rękami od bioder, wzdłuż linii boków, aż w końcu ujęłam piersi w dłonie. Może jestem trochę ekshibicjonistką, może sprawiło to wypite wino, ale słodki dreszczyk przebiegł mi po plecach. Nie miałam stanika – zresztą rzadko kiedy go noszę – więc uwielbiam takie delikatne unoszenie piersi. Sutki, jak małe łobuziaki, natychmiast zareagowały, unosząc delikatny, bawełniany ...
... materiał T-shirtu. Pokaz wywarł zamierzone wrażenie – obaj panowie zastygli, wpatrując się we mnie i prawie nie oddychając. Poczułam się jak prestidigitatorka hipnotyzująca widownię. Drobnym ruchem dłoni, delikatnie zakołysałam piersiami.
– Sądzisz, że są odpowiednie? – zamruczałam. – Nie za małe?
Jacek odstawił kieliszek. Uśmiechnęłam się przebiegle i przesunęłam nogę tak, że moja stopa oparła się o jego szeroką klatę.
– Spokojnie, kowboju, ja tylko pytałam o twoje zdanie.
Uśmiechnął się bezczelnie.
– Za mało widziałem. Nie mogę ocenić.
Zrobiłam stropioną minkę.
– No, to może znajdę sobie innego sędziego – powiedziałam, przenosząc spojrzenie na Marka. – A pan co sądzi o moich krągłościach? A może pan też chciałby zobaczyć więcej?
Patrząc na Marka i udając niezdecydowanie pomieszane z nieśmiałością, powoli uniosłam koszulkę. Jej brzeg kończył się tuż pod sterczącymi już na baczność końcówkami piersi. Ich dolna część była doskonale widoczna dla obu mężczyzn. Jacek głośno przełknął ślinę. Marek patrzył mi prosto w oczy – z pewnością wspominał niedawny, szybki numerek w kuchni. Ja w każdym razie nadal czułam w środku jego pozostałości. Trzymając wciąż stopę na klatce Jacka, drugą nogę przesunęłam w stronę mojego niedawnego kochanka, dzięki czemu obaj widzieli teraz nie tylko moją zabawę piersiami, ale i opięty wilgotnymi majteczkami zarys mojej cipeczki.
– No, to jak uważacie, panowie: czy te cycuszki są dla was kuszące? – mruczałam prowokująco jak kotka na ...