Szansa jedna na milion
Data: 17.07.2022,
Kategorie:
Sex grupowy
miłość,
Autor: Ravenheart
... gorącym dachu.
Właściwie nie musiałam pytać – wystarczyło spojrzeć na rosnące namioty w ich spodenkach.
– A może piersi jeszcze ujdą, ale sutki wam się nie podobają? – spytałam niby to ze smutkiem. – Są takie nabrzmiałe, że aż strach ich dotknąć…
Uniosłam koszulkę jeszcze wyżej. Dwa ciemne guziczki wychyliły rozkoszne łebki. Zrzuciłam T-shirt zupełnie, żeby nie przeszkadzał mi w pokazie. Świeczki nie dawały wiele światła, ale widziałam, że obie wpatrzone we mnie pary oczu błyszczą niczym rozżarzone węgielki. Nastrój chwili udzielił się także i mnie. Poczułam znajome uczucie w dole brzucha. Chyba jednak lubię być oglądana – pomyślałam przelotnie.
Pogładziłam piersi i znów ujęłam je w dłonie. Unosząc do góry pokazałam moim widzom, jakbym chciała im je podać.
– Oj – rzuciłam zmartwionym tonem. – Są już tak czułe, że aż bolą. Może gdyby ktoś je pocałował, byłoby im lepiej?
Przysunęli się do mnie obaj. Jacek objął ustami moją prawą pierś, a Marek sięgnął ku drugiej. Cudowny dreszcz przeszył moje ciało. Oddałam cycuszki w ich władanie, rękami przyciskając ich głowy i kierując w te miejsca, w których przyjemność była najsilniejsza. Wyprężyłam się, nadstawiając na pieszczoty. Nic nie może się równać z widokiem dwóch facetów ssących jednocześnie twoje piersi. Przytulili się do mnie. Na nogach spoczęły znajome twarde kształty. Tak bym chciała ich dotknąć – poczuć, jak rosną mi w rękach, jak prężą się pod moimi palcami – ale nie mogłam znaleźć w sobie dość woli, żeby ...
... odsunąć moich mężczyzn od siebie. Moje ciało wariowało, przeszywane impulsami rozkoszy – jak nie od jednej piersi, to od drugiej.
Chwyciłam Jacka za włosy i niecierpliwie popchnęłam niżej. Wiedział, co to oznacza. Uśmiechnął się i posłusznie przesunął się w dół. Jego pocałunki znaczyły mój brzuch, nieuchronnie zmierzając w nakazanym kierunku. W końcu ujął brzeg moich majteczek i powoli, nieubłaganie zaczął je ściągać. Wysunęłam biodra do góry, aby było mu łatwiej. Obnażył mnie i z lubością zanurzył się między moje nogi. Jego usta dotknęły wnętrza moich ud. Łajdak, ominął wyczekującą pocałunku cipkę i postanowił się ze mną droczyć!
Marek w tym czasie przeniósł pocałunki na moje usta, wielką, męską dłonią ugniatając napięte do granic piersi. Uwielbiałam jego zapach. Sięgnęłam ręką i wydobyłam na wierzch ten wspaniały narząd, który tak niedawno tryskał we mnie gorącym spełnieniem. Znowu prężył się dumnie – gruby, mięsisty i gotowy. Nie przestając całować kochanka, zaczęłam gładzić sterczący pal, oddając mu pokorny hołd. Jest coś atawistycznego i pierwotnego w trzymaniu męskiego, rozpalonego niecierpliwością członka. Objęłam go dłonią, pozwalając, by ciepło palców otoczyło go w czułym uścisku. Moje ruchy były najpierw powolne, lecz z każdą sekundą przyspieszały, by w końcu stać się mocnymi, zdecydowanymi i naglącymi. Buzująca we burza kobiecych pragnień łapczywie domagała się spełnienia. Chciałam wydobyć jego rozkosz. Chciałam, by ten wielki, gorący pal trysnął mi w palcach ...