Noc komety
Data: 23.07.2022,
Kategorie:
akcja,
horror,
Fantazja
Autor: Man in black
... kolana. Jego żołądek kruczy się i rozwiera, po czym zwraca obiad.
Kiedy już może wstać, przeciera usta i idzie w stronę recepcji. Dzicz na zewnątrz robi potwornie dużo hałasu. Złowrogie odgłosy wywołują ciarki na ciele. To jest coś, z czym nie można się oswoić. Nagle słyszy czyjeś krzyki, ale tym razem dobiegające z budynku. Zerka w sufit. To chyba ktoś na piętrze. I wtedy pojawia się myśl, przerażająca myśl, że ktoś taki jak ci atakujący wejście, może znajdować się w budynku. Żołądek po raz kolejny podchodzi mu do gardła.
*
Damian idzie korytarzem. Jest jakiś problem ze światłem, na szczęście świeci się oświetlenie awaryjne. Na korytarzu panuje półmrok. Zewsząd dochodzą do niego niepokojące dźwięki. Brzmią, jakby docierały z innego wymiaru, ale mężczyzna wie, że naiwnością byłoby tak sądzić. To ściany tłumią odgłosy walk, wrzaski rannych i coś jeszcze. Pogłos niosący się echem i sprawiający, że włoski na karku stają mu dęba. Czy ktoś tutaj wpuścił dzikie zwierzęta?
W oddali dostrzega czyjąś sylwetkę. Ktoś siedzi oparty o ścianę. Przyspiesza w nadziei, że już za chwilę nie będzie sam w tym koszmarze. Zatrzymuje się przy mężczyźnie. Tak teraz już widzi, że to mężczyzna. Ubrany w garnitur tak jak on. Damian przyklęka i szturcha obcego w ramię.
– Halo, proszę pana? – Boże spraw, żeby nic mu nie było – nic panu nie jest?
W tym momencie mężczyzna podnosi głowę. Jego ciałem zaczynają wstrząsać torsje, jednocześnie próbuje się podnieść. Damian pomaga mu, łapie ...
... nieszczęśnika za ramię i nagle nieznajomy wymiotuje prosto na niego. Z jego ust wylatuje cuchnąca breja, gęsta maź, z której unoszą się opary przyprawiające o zawrót głowy. Damian czuje, jak ciepła struga zalewa mu usta i oczy. Zupełnie jakby ktoś wylał na niego kubeł pomyj. W tym samym momencie obcy rzuca się na niego.
Walczą i wiele wskazuje na to, że obydwaj walczą na oślep. Szarpią się i stękają. Nagle ten, który zaatakował, ślizga się na własnych wymiocinach i pada na podłogę. Przedsiębiorca rzuca się do ucieczki. Biegnie na oślep. Ślizga się na posadzce, ale udaje mu się utrzymać równowagę. Zatrzymuje go dopiero ściana, na którą wpada z impetem.
Upada z jękiem na podłogę. Klnie i stara się przetrzeć oczy. Co to za świństwo? Gorączkowe myśli tłuką mu się pod czaszką. Udaje mu się odzyskać wzrok, ale tylko częściowo. Widzi, że tamten podnosi się na nogi i jest pewny, że kiedy tylko przestanie się ślizgać we własnym barłogu, natychmiast się na niego rzuci. Nie ma zamiaru się o tym przekonać i wybiega na klatkę schodową.
*
Ola patrzy na scenę rozgrywającą się zaledwie parę metrów przed nią. Ciała kotłują się pośród krzyków, pisków i złowieszczych pomruków. Krew tryska we wszystkie strony. W biurze, w którym jeszcze przed chwilą sprzedawali chłam starszym ludziom, nagle rozpętuje się piekło. W pewnej chwili jak na komendę dziewczyna spogląda na leżącego rudzielca, a ten na nią. Oboje zdają się mieć świadomość, że tamci zapomnieli o nich tylko na chwilę. Te drobne ...