1. Sucze ziele (III)


    Data: 01.09.2019, Kategorie: wakacje, delikatne, femdom, Autor: Wyssane Historie

    Gdy doszedł do wielkiego buku opieczętowanego tabliczką „Pomnik przyrody”, zwolnił. Zapadła już prawie kompletna ciemność. Ośrodek był niedaleko, a on potrzebował chwili, by zebrać po raz kolejny myśli.
    
    Do końca turnusu zostały dwa dni, a jemu stale brakowało odwagi i determinacji. Gdy okazało się, że skrawki legend, plotki i anonimowe zapiski noszą znamiona prawdy, poczuł nieopisaną siłę. Przepełniały go entuzjazm i determinacja. Czuł możliwości, jakie się przed nim otwierały. Moc, jaką mogły dać mu odkrycia.
    
    A jednak nie był w stanie się zdobyć na to, by z niej skorzystać. Odebranie komuś woli, potajemne, podstępne skradnięcie sprawczości przepełniało go strachem i poczuciem winy. Sukces stawał się próżny i niezasłużony.
    
    Bez woli drugiej strony, bez przekonywania, ulegania, przeciągania liny pragnień, uwodzenie i zdobywanie kogoś zmieniało swój sens i wyraz.
    
    Do tego siła mocy, którą odkrył przerastała go. Śliczna, długonoga kelnerka w kawiarni, wystawiona na działanie odrobiny, którą roztarł na szyi, niemal potłukła zastawę i nie była w stanie przyjąć żadnego zamówienia, oglądając się na niego, jak na zjawę. Chowała się za barem, poprawiając spódniczkę i skubiąc drażniący piersi stanik.
    
    Musiał popracować nad dawkowaniem, zgłębić wiedzę. W warunkach stęchłego, pokrytego igliwiem domku letniskowego.
    
    Co gorsza, mikstura nie miała wpływu na niego samego. Rozumiał i znał ze strzępów zebranych informacji jej działanie, jednak nawet uzbrojony w nią pozostawał ...
    ... tym samym mężczyzną. Był w stanie zniewolić, ale nie posiąść.
    
    Do kawiarni nie wrócił, choć widział, że dziewczyna wyglądała.
    
    Instynkt jako ofiarę eksperymentów podsuwał namiętną piękność o banalnym, lecz potężnym seksapilu, pełnych piersiach, mocnych udach i mocnej świadomości swego oddziaływania. Zmysłową królową turnusu o fantazyjnej fryzurze i fantastycznych kształtach.
    
    Wiedział, że to kobieta daleka od jego wyobrażeń, miała jednak wszystko to, co zwracało uwagę mężczyzn. Mogła być ofiarą wzorcową, jednak była strzeżona a odwaga potrzebna do tak śmiałego zagrania, była nieosiągalna. Moc śmierdzącego błota z Sanu nie uwalniała od strachu.
    
    Myśli wracały stale do kogoś innego. Maria. Odosobniona, widocznie zraniona i zdystansowana. Budziła w nim uczucia, które utrudniały podjęcie ryzyka. Dostrzegał jej zmysłowość, gładką skórę talii pod krótkimi koszulkami, smukłą szyję i ramiona pokryte opalenizną. Zgrabną pupę, która nie chciała opuścić jego myśli.
    
    Dziewczyna miała jednak urok i wigor kogoś, kogo nie da się sprowadzić do ofiary leśnych mikstur. Każda rozmowa pozostawiała pragnienie. Potrafiła wymianą zdań sterować tak, by słowa były czymś więcej niż suma ich znaczeń. Starał się unikać banałów i szukał wszystkiego, co w nim interesujące, miał jednak wrażenie, że ona jest w stanie przejrzeć każdy wybieg. Wspólne chwile, choć rzadkie były ekscytujące.
    
    Dostrzegał jednak jej stan ducha. Widział w niej niepokój, nieufność i zahamowanie.
    
    Rozmowa w stołówce, gdy ...
«1234...8»