Sigil (IV). Do piekła i z…
Data: 08.08.2022,
Kategorie:
anna i bert,
miłość,
dramat,
Fantazja
fan fiction,
Autor: XXX_Lord
... oczami –
Dotyka klamki i ostrożnie naciska ją. Drzwi otwierają się z cichym jękiem, a wewnątrz domu panuje niemal całkowita ciemność, którą rozjaśniają nieco płomienie palących się niedaleko domostw.
Bert wykonuje dwa kroki do środka i wiedziony instynktem uchyla się przed ciosem. Nad jego głową przemyka ostrze, a za plecami rozlega się głośne sapnięcie. Błyskawicznym ruchem zdejmuje topór z pleców i chwytając w połowie za trzonek uderza agresora rękojeścią na oślep. Z ogromną mocą trafia w podbrzusze, a z ust atakującego wydobywa się zduszony jęk, który przeradza się w świst wypuszczanego powietrza.
Ania słysząc odgłosy walki wpada do pomieszczenia i widzi niskiego, krępego i brodatego mężczyznę, atakującego demona emanującym srebrną poświatą toporem.
-
– Wydziera się na niego w myślach. Demon odwraca głowę i próbuje wykonać unik.
Dziewczyna niemal pewna, że atakujący trafi jej towarzysza niezauważalnym ruchem dłoni wyciąga nóż ze zbroi i wyrzuca go w kierunku krasnoluda.
- Aaaaaach! – W pomieszczeniu rozlega się jęk pełen bólu. Topór upada na podłogę, a duergar krwawiąc obficie zszokowany spogląda na kozik wbity w swoją dłoń.
- Wystarczy! – Gdzieś z wysoka rozlega się donośny, emanujący wewnętrzną siłą niski głos, bez wątpienia należący do kogoś w podeszłym wieku – Bez Zeriku, dlaczego nachodzisz mój dom? Czy nie wystarczy ci zło, które wyrządziłeś wiele lat temu? – Na schodach rozlega się odgłos ciężkich buciorów i chwilę później z cienia wyłania ...
... się trzymający w dłoniach pochodnię autor wypowiedzianych przed kilkoma sekundami słów.
– Ania z obrzydzeniem przygląda się staremu krasnoludowi z szarą, długą do pasa brodą, odzianego w czarną zbroję płytową, hełm i nagolenniki, z przypasanym u boku nieodłącznym toporem. Na twarzy starca widnieje głęboka szrama, biegnąca od lewego oka, przez nos, do prawego policzka.
- Witaj Nex – Bert podnosi się z podłogi – Nie spodziewałem się kwiatów i posiłku, ale tak witać starego znajomego?
- Starego znajomego?!?! – Duergar aż trzęsie się ze złości – Wystawiłeś mnie drowom i zostawiłeś na ich pastwę, zdrajco! Uciekłeś jak tchórz, zamiast pomóc mi wbiłeś nóż w plecy! – W oczach Nexa błyskają złowrogie błyskawice – W dodatku pobiłeś i zraniłeś z tą ludzką ladacznicą moich synów, a teraz spodziewasz fanfar i otwartych ramion?!
- Ludzką ladacznicą?! – Głos Ani drży z wściekłości – Ludzką ladacznicą?!?! Posłuchaj ty zawszony, brudny, zdziadziały, zramolały i śmierdzący naftaliną karyplu! – Słysząc stek wyzwisk wydobywających się z ust dziewczyny Nex otwiera szeroko oczy ze zdziwienia – Widziałeś, że potrafię rzucać tymi kozikami, twój synalek będzie walił konia przez jakiś czas lewą ręką! – Przesuwa dłoń w kierunku kieszonki z nożami – Przestań mnie obrażać, kozi synu, bo za chwilę wbiję ci jeden z nożyków w czoło, a potem razem z Bertem wykończymy twoich synalków!
-
– Słyszy głos demona w głowie –
- Mamy do ciebie interes – Bert zbliża się do krasnoluda – Ale nie chcemy ...