Piękna i Bestia (III)
Data: 12.08.2022,
Kategorie:
historia,
Sex grupowy
legenda,
Autor: Tkacz Opowiesci
... Belli.
Uważała, że jej wojsko jest niepotrzebne, ale kilka tygodni po wizycie królewskiego marszałka, który po nocy z Bellą stwierdził, że żadna bitwa go tak nie zmęczyła, zaczął u niej stacjonować mały garnizon, na tyłach zamku. Królewski marszałek przysłał też list w którym wyjaśniał, że utrata takiego skarbu, jak ona byłaby dla królestwa niepowetowaną stratą. Skoro tak, to wymyśliła sobie powód dla którego warto było mieć wojsko pod bokiem. Młodym oficerom przeważnie wiele brakowało do Doriana, ale zdarzało się, że była przyjemnie zaskoczona.
Idąc do swoich komnat, z podnieceniem myślała o dzisiejszym wieczorze. Ten kapitan wyglądał apetycznie, a młody porucznik Julian ostatnim razem dał wiele przyjemności swojej pani. Zapowiadała się wspaniała noc. Jeszcze kilka takich zanim się znudzi kochankami i trzeba ich będzie odesłać. Marszałek zadba o to, żeby następne miejsce ich służby było odległe. Wyjrzała za okno. Nad drzewami pojawił się blady księżyc w pełni.
"Może dlatego czuję się dzisiaj taka pobudzona?" - zastanowiła się w duchu.
Pełnia. Czemu nie ma jej częściej?
***
Ciszę zamku przerywały tylko pojękiwania jego gospodyni. Dwóch żołnierzy postanowiło nie zawieść Belli, czym najwyraźniej sprawiali jej wiele przyjemności.
Tymczasem spokój dziecinnej komnaty, zmącił niespodziewanie jakiś pojawiający się znikąd podmuch wiatru i blada srebrzysta poświata. ...
... Podmuch zmienił się w nieregularnych kształtów mglisty słup, a zaraz potem wyłoniła się z niego kobieca postać.
Eteryczna kobieta przyjrzała się śpiącemu w pobliżu kołyski starszemu mężczyźnie i stwierdziwszy, że jego sen jest wystarczająco mocny, skierowała swoją uwagę na dziecko.
Chłopiec był wyjątkowo urodziwy i tajemnicza niewiasta przez moment nie mogła oderwać od niego wzroku.
- Masz niezwykłych rodziców, mały książę - wyszeptała prawie bezgłośnie.
Jej długie, szczupłe palce muskały złote włoski na główce dziecka. Na twarzy, która nie była skora do uśmiechu, pojawił się wyraz czułości.
"Beze mnie, nie byłoby ciebie - pomyślała z wesołością - Jestem jakby twoją matka chrzestną, więc... należy ci się prezent."
Zza połów płaszcza kobieta wyciągnęła piękną różę, o czerwonych płatkach i delikatnie dotknęła jej pąkiem maleńkiego torsu, czoła i krocza. Usta bezgłośnie wypowiedziały formułę.
- Kiedy staniesz się silnym i pięknym mężczyzną, żadna kobieta ci się nie oprze - szepnęła cicho tajemnicza postać. - Jeśli tylko zechcesz.
Schowała różę i przez moment delektowała się jeszcze widokiem malucha, wsłuchując się w jego spokojny oddech. Potem równie cicho jak się pojawiła, rozpłynęła się w mglistym podmuchu.
Księżyc wciąż swym światłem rozjaśniał noc. Jęki Belli ustały, wieszcząc finał miłosnych uniesień. Zamek i jego mieszkańcy pogrążyli się we śnie.
KONIEC