1. W zgodzie z naturą


    Data: 20.08.2022, Kategorie: las, Pierwszy raz Autor: Ignatius

    ... mogąc sprostać zadaniu, przerzuciłem się na masowanie jej łydek. Cmokałem ją w kolana. Chichotała cicho. Uniosła pupę i całkowicie podwinęła spódniczkę. Białe koronkowe majteczki ujrzały światło dzienne. Przełknąłem nerwowo ślinę. Idąc po nodze do góry zmierzałem do jej klejnotu. Założyła mi nogi na ramiona. Przejechałem językiem po majteczkach i cmoknąłem ją w centralny punkt. Złapałem gumkę w zęby i powoli zsuwałem. Ośmieliłem się spojrzeć dopiero, gdy już zdjąłem majtki całkowicie. Agata jednak odruchowo złączyła nogi i nieco przysłoniła mi widok spódniczką. Rozsunąłem jej uda. Nie stawiała oporu. Uniosłem ostatni ciuch.
    
    Była tam lekko zarośnięta. Nie przeszkadzało mi to. Przejechałem palcami wzdłuż szparki.
    
    – Och... – Agata stęknęła cicho.
    
    Zawahałem się co powinienem teraz zrobić. Wyczuła to. Wstała i położyła mnie na plecach. Bez ceregieli ściągnęła mi spodnie. Zasłoniłem krocze rękami. Chwyciła moje ręce i rozłożyła je szeroko. Usiadła na mnie okrakiem. Patrzyliśmy sobie w oczy. Nigdy nie zapomnę tego widoku. Jej długich włosów opadających na nagie piersi, szerokiego uśmiechu, ognia w oczach, zarumienionych policzków.
    
    Chwyciła mojego fallusa. Ustawiła go i nadziała się na niego. Zamknąłem oczy. Nie wszedł cały. Podnosiła się i opadała za każdym razem chłonąc go nieco więcej. Aż w końcu kompletnie go wsadziła. Byłem w niej, byłem z nią. Dookoła przyroda powoli budziła się do życia, pierwsze ptaki śpiewały dla nas pieśń. Nasze głośne oddechy i lekkie sapanie ...
    ... idealnie komponowało się z szumiącymi koronami drzew. Podziwiałem jak kropla potu spływa po czole Agaty, zupełnie jak górski strumyk. Jej włosy jak kłosy na wietrze.
    
    – Ach...
    
    Skakała po mnie coraz szybciej. Prawą ręką ugniatałem jej pierś, a lewą masowałem żarłocznie udo. Jej paznokcie drapały moje ramiona. Coraz szybciej, coraz głębiej. Odchyliła głowę do tyłu. Lecieliśmy razem przez kosmos. Żar lał się z naszych ciał splecionych w miłosnym tańcu.
    
    Koniec przyszedł nagle. Poczułem jak coś we mnie eksploduje. Fala gorąca uderzyła mi do głowy. Chciałem się powstrzymać, przedłużyć przyjemność, ale to było silniejsze ode mnie. Poddałem się mechanizmom matki natury. Agata jęknęła bezgłośnie. Napięła mięśnie. Wbiła się mocniej, do samego końca. Wygięła się w łuk. Próbowała zacisnąć uda. Cały świat zawirował.
    
    Opadła na mnie. Polecieliśmy razem do nieba, ale już czas byśmy wrócili. Ciągle byłem w niej. Przytuliła się do mnie. Oddychaliśmy ciężko. Naciągnąłem śpiwór, by nas przykryć. Głaskałem ją czule. Czy powinienem coś powiedzieć? Jeszcze nigdy wcześniej tak się nie czułem. Być tak blisko drugiego człowieka. Istna magia.
    
    – Ale cię podrapałam, będziesz miał ślady – uśmiechnęła się.
    
    – Doszedłem w środku – stwierdziłem wprost. – Nie będzie przez to problemów?
    
    – Nie wiem – wzruszyła ramionami. – A jeśli będą, to co zrobisz?
    
    – Jestem gotów ponieść pełną odpowiedzialność – zobowiązałem się. Nie rzucam słów na wiatr.
    
    – Mówiłeś poważnie? Wtedy, kiedy zaznaczyłeś, ...
«12...891011»