Nowe życie (IIIb)
Data: 03.09.2019,
Kategorie:
Lesbijki
miłość,
Autor: paty_128
... Była, od Black Rose. Pisała „Fajnie, mam tu konto od miesiąca. Ty jako pierwsza do mnie napisałaś.”
- Opowiedz mi coś o sobie.
- Nie mam zbyt ciekawego życiorysu, dziewczyna mnie rzuciła i nie mogę się pozbierać, dlatego założyłam tu konto.
- Ja trochę przeszłam już w życiu, które mnie nie oszczędza. Oprócz tego, że mój mąż (były) zepchnął mnie ze schodów i zapadłam w śpiączkę, to w sumie też nie jest ciekawe.
Po tym przez jakąś godzinę mi nie odpisała. Pomyślałam, że może zraziła się do mnie bo kiedyś byłam hetero. Niektóre lesbijki takie są, inne potrzebują czasu na określenie się, tak jak ja. Jest wiadomość!
- Spotkajmy się.
- A jak zacznie padać?
- No to co, spotkajmy się.
- Kiedy?
- Jeszcze dziś, na co czekać? Co powiesz na Wyspę Słodową? O szesnastej?
- Chętnie. Jak cię rozpoznam?
- Będę na czarno. Czarne rurki, czarna bluza, czarna kurtka. Uprzedzając twoje następne pytanie. Nie, nie jestem satanistą. Po prostu nic innego nie nadaje się na taką pogodę.
- Spokojnie, rozumiem.
- Długo mieszkasz we Wrocławiu?
- Kilka miesięcy.
- Co cię skłoniło do tego kroku?
- Raczej „kto”. Mianowicie moja ex. W sumie to wspomnienia z nią. Albo raczej chciałam rozpocząć nowe życie.
Chwilę jeszcze porozmawiałyśmy na jakieś ogólnikowe tematy, po czym zaczęłyśmy się zbierać na spotkanie. Szłam na nie pełna nadziei, choć bardziej martwiłam się, że również wystawi mnie. Przechodząc przez most widziałam ją, stała tyłem. Cholera, właśnie ...
... zaczęło padać. Stała oparta o barierkę i patrzyła na drugi brzeg rzeki. Podeszłam niepewnie.
- Black Rose?
Odwróciła się. To była Kate. Wszystko wróciło, a mi zaczęło zbierać się na płacz.
- Cześć. - Odwróciłam się by odejść, ale złapała mnie za rękę i przyciągnęła mnie do siebie, całując namiętnie. Tak bardzo za tym tęskniłam... Ale musiałam być twarda.
- Zostaw mnie! – Wyrwałam się jej.
- Daj mi to wszystko wytłumaczyć!
- Nie, to ty mi daj spokój! – Ruszyłam przed siebie, ona krzyknęła:
- Będę tu na ciebie czekać codziennie o tej porze, bez względu na pogodę! – Odeszłam szybko ledwo powstrzymując łzy, czując smak jej ust na moich.
Wróciłam cała przemoczona, rozpadało się na dobre. Co ona sobie w ogóle myślała?! Niech sobie czeka, nawet do usranej śmierci. Usunęłam natychmiast konto. Po tym długo płakałam. Musiałam się ogarnąć, jutro idę do pracy, muszę jakoś wyglądać. Jednak Kate nie chciała wyjść mi z głowy. Wieczorem dotarło do mnie, że tak naprawdę to ja zniszczyłam nasz związek. To ja kazałam jej odejść. A ona mnie kochała.
Chwyciłam z szuflady jej pamiętnik, zaczęłam czytać wszystko od początku. Sposób, w jaki opisywała swoje uczucia do mnie był cholernie piękny. Czytając, ponownie się rozpłakałam, aż zasnęłam.
Obudziłam się nad ranem, nad moim łóżkiem stała Kate. Przetarłam oczy, a ona zniknęła. Czułam się fatalnie, byłam rozpalona. Czułam się tak przez cały dzień. Musiałam się spotkać z nią, miała rację. Zbierałam się na to cały tydzień, w ...