1. Nowe życie (IIIb)


    Data: 03.09.2019, Kategorie: Lesbijki miłość, Autor: paty_128

    ... sobotę przełamałam się i poszłam na Wyspę Słodową, kilka minut po 16 byłam na miejscu. Ona też.
    
    - Nie sądziłam, że spotkam cię na portalu randkowym. – powiedziała. – Przejdziemy się?
    
    - Chętnie. - Więc ruszyłyśmy przez most. – Opowiedz wszystko od początku.
    
    - Co mam ci opowiadać? Poznałaś prawdę. Początkowo taki miał być plan ale zakochałam się. Koniec historii. Normalnie czeka się na nerkę nawet rok czasu, dlatego chciałam cię wykorzystać. Nie znałam cię, nie wiedziałam jaka jesteś, ile przeszłaś... Dlatego później chciałam zniknąć i cierpliwie czekać na moją kolej. A ty zapadłaś w śpiączkę.
    
    - I mam w to uwierzyć?
    
    - Nie musisz, ale taka jest prawda.
    
    Nie wiem już co było najbardziej przytłaczające. To, że ją wyrzuciłam zanim wysłuchałam czy to, że tyle cierpiała przez mnie. Tak bardzo chciałam cofnąć czas, oszczędzić jej tego wszystkiego. Ale... czy nie jest już za późno? Zaryzykowałam.
    
    - Mogę to jakoś naprawić? – zapytałam cicho.
    
    - Tak... Po prostu wróćmy do siebie, to wszystko. Zrozumiem, jeśli powiesz, że już nie kochasz...
    
    - Kocham. – Zatrzymałam się i spojrzałam na nią. – Nadal cię kocham. I mam cholerne wyrzuty sumienia. Naprawdę doceniam, że byłaś w stanie powiedzieć mi coś takiego.
    
    Nic nie odpowiedziała, tylko przytuliła mnie. Mocno, bym nie odeszła, nie odtrąciła jej. Objęłam ją równie mocno.
    
    - Wybaczam ci wszystko, ale już mnie nie zostawiaj... - Szepnęła.
    
    - Ja ci też wybaczam i obiecuję, że nie zostawię.
    
    - Nie sądziłam, że w ...
    ... ogóle cię jeszcze spotkam, a co dopiero odzyskam.
    
    - Ja też nie... Co tu właściwie robisz?
    
    - To, co ty, zaczęłam nowe życie. Jednak bez ciebie nie mam sił na nic.
    
    - Gdzie mieszkasz?
    
    - Z dziewczyną z ogłoszenia, która szukała współlokatora. – Puściła mnie i spojrzała na mnie.
    
    - Zamieszkamy z powrotem razem czy potrzebujesz czasu?
    
    - Nie potrzebuję żadnego czasu by zamieszkać z miłością mojego życia.
    
    Ujęła mnie za podbródek i pocałowała mnie namiętnie, co odwzajemniłam. I choć padał deszcz, my byłyśmy zajęte sobą. Wpiła się w moje usta z niesamowitą namiętnością, zapragnęłam być bliżej niej... Bardzo blisko...
    
    - Chodź, pokażę ci moje mieszkanie...
    
    - Dobrze... Prowadź. - Uśmiechnęła się słodko i poszłyśmy.
    
    Już od progu ściągałyśmy z siebie ubrania. Nienasycone i stęsknione całowałyśmy się raz po raz. Przyparła mnie do ściany i zaczęła mi całować szyję, sapałam i trzymałam ją lekko za wilgotne włosy. Oderwała mnie od ściany, zaciągnęłam ją do sypialni. Położyłam się na łóżku ciągnąc ją na siebie, rozebrałyśmy się szybko nawzajem, rzucając wilgotne ubrania na podłogę. Jak zawsze nie miała stanika, ja pod nią leżałam w bieliźnie, którą właśnie mi ściągała. Pieściłam dłońmi jej ciało a ona uklękła i pozbawiła mnie majtek
    
    - Ściągnij swoje, proszę. Chcę cię całą nagą.
    
    Pocałowała mnie namiętnie i zrobiła to. Dotknęłam jej krocza, uśmiechnęła się i zrobiła to samo wsuwając we mnie palec. Wygięłam się lekko i znów się pocałowałyśmy.
    
    Zaczęła mi masować ...