Kryzys (I)
Data: 26.08.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
stajnia,
tajemnica,
akcja,
Autor: pimafucin
... przychodzić, jak nie śpisz i z nikim już nie będziesz rozmawiać. W takiej izolatce dosyć szybko ogarnie cię szaleństwo. Zwłaszcza ciebie.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - rzuciłam mu gniewne spojrzenie.
- Naprawdę nie wiem, co on w tobie widzi.
Znów zostałam sama. Ja i puste w środku ciało Drivera. Westchnęłam i usiadłam na jego łóżku, oglądając w spokoju aparaturę.
“A gdyby tak… Nikt by nie wiedział, że pomogłam mu odejść. No i uwolniłabym się od niego raz na zawsze. Hmm…” ręką błądziłam po wenflonach podczepionych do niego, ledwo opierając się pokusie, by ich nie wyrwać.
- NAWET SIĘ NIE WAŻ.
Głośny ryk rozległ się po pustej sali. Odskoczyłam metr od łóżka i rozglądałam się nerwowo.
- Nie sądziłaś, chyba że pokój jest niemonitorowany?
Zauważyłam małe głośniki wklejone w sufit. Westchnęłam ciężko i pokazałam w ich stronę środkowy palec. Mimo że nie widziałam Mikea dało się wyczuć jego uśmiech w tej chwili. Podniosłam słuchawkę i poprosiłam o śniadanie i coś do czytania.
Po posiłku poszłam się wykąpać i przebrać. Wróciłam do łóżka i obserwowałam nerwowe ruchy gałek ocznych mężczyzny. Przy wieczornej wizycie lekarza opanowałam emocje i asystowałam przy czynnościach pielęgnacyjnych i zastrzykach.
Minął tydzień. Powoli ogarnia mnie obłęd, gadam do siebie na głos, śpiewam do świata, który mogę oglądać tylko przez grubą szybę. Zaczęłam ćwiczyć fizycznie, by zaprzestać nerwowego kołysania się w przód i tył z podkulonymi nogami.
Po miesiącu ...
... Adamowi zdjęto gips i bandaże. Podobno najgorzej wyglądała skóra na plecach. Z przodu niewiele się zmieniło, poza kilkoma bliznami na brzuchu, szyi i twarzy. O wiele lepiej mi się zrobiło, widząc go w całej okazałości. Którejś nocy obudziłam się, by iść do toalety. Widok, który miałam zaszczyt oglądać codziennie, nie zmienił się poza jednym, niemałym szczegółem. Mężczyzna miał ogromny wzwód. Uśmiechnęłam się mimowolnie, odpędzając myśli o jego śmierci. Podobno nieboszczykom zawsze stają penisy. Podeszłam do łóżka sprawdzić jego puls. Co chwilę napinał mięśnie na szyi i stękał wewnętrznie. Przypatrywałam się temu chwilę i zaczęłam smyrać go po klatce, powoli zjeżdżając coraz niżej. Wysiłek się zwiększył, powieki zaczęły poruszać nerwowo. Te tortury sprawiły mi ogromną przyjemność. Pierwszy raz to ja miałam nad nim władzę. Owinęłam zimnym łańcuchem delikatnie jego prącie, puls znacznie mu przyspieszył. Oblizałam usta, uśmiechając się do siebie. Tak, to zdecydowanie była najlepsza rozrywka, jaka mi się trafiła w tym pomieszczeniu. Ściągnęłam łańcuszek i położyłam swoją ciepłą dłoń na wyginające się z podniecenia sięgającego granic możliwości przyrodzenie. Patrzyłam na cierpienie mężczyzny i zaczęłam lekko poruszać ręką. Adam na kilka sekund otworzył oczy, zabijając mnie spojrzeniem. Odskoczyłam od niego jak oparzona i zadzwoniłam po doktora. Przyjechał zaspany i wściekły.
- Co się stało? - burknął, nie kryjąc niezadowolenia.
- Otworzył oczy.
- Co??? - podbiegł do łóżka z ...