1. Kryzys (I)


    Data: 26.08.2022, Kategorie: Brutalny sex stajnia, tajemnica, akcja, Autor: pimafucin

    ... ja i koń sam na sam i cisza. Wierzchowiec lekko się spłoszył, podbiegając sto metrów przed siebie. Zatrzymałam go i uspokoiłam. Odwróciłam się w tamtą stronę. Dwie postacie w przeciwległym kącie stały przy płocie przyglądając mi, jedna opierała się o bandę. Zatrzymałam konia, zeskoczyłam i udaliśmy się do stajni. Nerwowo oglądałam się ciągle do tyłu. Odstawiłam rumaka do boksu i owijając się swetrem, ruszyłam do siebie. W moim salonie paliło się światło i przechadzała się po nim jakaś sylwetka. Postanowiłam nie ryzykować, tę noc spędziłam u Noni.
    
    Niewyspana czyściłam konia przed jazdą, gdy do stajni ktoś wszedł. Słyszałam, jak dziewczyny pokornie się kłaniały kolejno. Odwróciłam się i upuściłam szczotkę z zaskoczenia. Adam kroczył zadowolony, z blond pięknością u swego boku. Zanim mnie zobaczył, podniosłam zgrzebło i z powrotem wbiłam wzrok w zwierzę, udając, że ich nie widziałam. Serce biło mi jak szalone. Koń trochę to wyczuł i zrobił się niespokojny.
    
    - Witaj moja droga. - jego niski głos z odległości pół metra przyprawił mnie o dreszcze. Była to mieszanka ekscytacji ze strachem i nerwami. Odwróciłam się powoli i widząc piękną twarz jego towarzyszki, spuściłam wzrok.
    
    - Dzień dobry.
    
    - A to jest właśnie Jecta. Jest u nas najkrócej, ale według mnie zrobiła najlepsze postępy.
    
    Ukłoniłam się jej i przelotnie spojrzałam na zadowolonego mężczyznę. On zdawał się poświęcać całą swoją uwagę kobiecie.
    
    - Chodź, pokażę ci stajnie.
    
    Mijając mnie, rzucił mi długie i ...
    ... zaczepne spojrzenie. Zrobiło mi się gorąco. Weszli do siodlarni.
    
    - O boże, widziałaś to? - jedna z dziewczyn podeszła do mnie z Nonią.
    
    - To jego nowa dupa. Pewnie jest już po rozwodzie i potrzebuje kogoś na jej miejsce.
    
    Przysłuchując się domysłom dziewcząt, zalała mnie fala smutku. Sama siebie nie rozumiałam, bez słowa wróciłam do swojego zajęcia. Ten dzień dłużył mi się okropnie. Moje baterie się wyczerpały do takiego stopnia, że wchodząc do domu, nie zauważyłam światła i gości w salonie.
    
    - Gdzie wczoraj byłaś? - jego pytanie wyrwało mnie z letargu. - Ileż można na ciebie czekać?
    
    Zaszedł mi drogę i złapał rękoma za ramiona.
    
    - Co ty tu… - widząc na kanapie jego partnerkę ze stajni, poprawiłam się natychmiast. - Co państwo tu robią o tej godzinie?
    
    - Przyszedłem ci kogoś przedstawić.
    
    To zdanie zirytowało mnie do granic możliwości.
    
    - Od kiedy to właściciel stajni zapoznaje załogę ze swoją nową narzeczoną?
    
    Burknęłam, zaskakując sama siebie i odwróciłam się speszona w stronę łazienki.
    
    - Ty chyba się trochę zapominasz. - chwycił mnie za ramię i obrócił w swoją stronę, mina mu zrzedła. - Co to za ton?
    
    - Przepraszam.
    
    Odszukał mnie swoimi oczami.
    
    - Chciałem ci przedstawić moją wieloletnią przyjaciółkę, Samantę.
    
    Kobieta z gracją wstała i podeszła do mnie, wystawiając rękę.
    
    - Sami.
    
    - Jecta. - Patrzyłam na nią kilka sekund. Miała śliczne, duże, błękitne oczy. Jasne blond loki sprężyście opadały na boki perlistej cery. Krwisto czerwona ...
«12...567...20»