-
Karolina. 10
Data: 28.08.2022, Kategorie: Anal Dojrzałe Autor: ---Audi---
Po dwóch tygodniach miałam już 6,5 tyś. I dużo i mało... Na ulicy zarobiłam w moment, nie potrzebuję żadnego urzędasa co bije... wbrew pozorom, ale faceci są dosyć kulturalni. Nie domyci, ale kupiłam gumy, a ci co wracają mają swoje. Nie zawsze się zatrzymują i często płacą po 50 zł, tylko za oral. Chciałam też kupić gaz. ale nie wiedziałam gdzie, więc zaczęłam nosić nóż, taki z kuchni od Joli. Zdarzyło się ze trzy razy, że dałam w dupę, kasuję ostro, wychodzi na to, że żony, dziewczyny i kochanki wcale nie dają swoim facetom tego, czego naprawdę oni pragną. Rozdałam wiele telefonów, inne pozapisywałam i dochodzę już do momentu, że mieszkanie będzie lepsze. Idzie na zimę i nie ma co się wygłupiać... Jednak samochód nie jest dobrym miejscem na seks. Kilku chciałoby dużo więcej i zapłacą więcej, ale na wygodnie... Postoję jeszcze ze dwa tygodnie, zobaczę, odłożę i pomyślę. Raz przyjechali młodzi..... powiedzieli, że ostatni rok studiów i niestety byli zwyczajnie brzydcy... wiadomo o co chodzi... - Słyszeliśmy, że pani tutaj stoi... i że można... - Po 50 od każdego i tylko w gumie... Było ich czterech... więc 200 od razu.... tacy młodzi... będą lać po sekundzie... Po kolei wchodzili do auta i, jak myślałam, po głębszym włożenie strzelali z krzykiem... - Ale jest pani świetna... będziemy zachodzić... można ? - Chłopcy, jestem cała wasza... - A coś więcej się uda ? - A co wam chodzi po głowie ? - Prawdziwy seks... - ...
... Dajcie numer telefonu, gdy ogarnę mieszkanie to zadzwonię... i poszalejemy... tyle, że to będzie was kosztować... - Mamy kasę, starzy dają... tyle, że jesteśmy z budowy maszyn i niestety dziewczyn u nas nie ma... Oj, biedaki, z takim wyglądem to nie złapiecie nikogo... a mi to nie robi... kasa... jest kasa... I to był impuls... Pojechałam do Pawła z kancelarii.. - Słuchaj, zarabiam i trzeba to jakoś unormować... - A jaką masz pracę ? - Daję dupy, Pawełku, zwyczajnie... - Karolina... przestań... - A co, mam iść za 2 tys do Biedronki na kasę... ? - I o co teraz chodzi... ? - W sądzie nie powiem, że zarabiam jako kurwa... - Ok, już wiem, otworzę ci nową firmę, np konsultingową, będziesz udzielać rad biznesowych... np naszej kancelarii, ja ci zapłacę za to, a ty zapłacisz podatki i wszystko gra. - Dobry jesteś. - Będziesz miała papiery na dochód, potrzebne jeszcze jest mieszkanie... wiesz, gdzie dzieci ściągniesz... stać cię będzie ? - Do tej pory zarobiłam prawie 8 tyś... - Poważne ? - Poważnie... - Cholera, wiedziałem.... - Oddam ci kasę na ten podatek, tylko cierpliwości... - Spokojnie... - To działaj Pawełku, na święta dzieci muszą być w domu. - Zaraz złożę pozew, oczywiście razem z cofnięciem ubezwłasnowolnienia, notabene, jestem ciekaw, jak oni to zrobili... ? - A co ? - To nie jest prosta sprawa, najbardziej potrzebna jest rodzina, albo kurator w imieniu małoletnich... - To raczej już wiesz... - Masz ...