1. Wspomnienia starego trepa...


    Data: 14.09.2022, Kategorie: Brutalny sex Autor: Jan Sadurek

    ... To na czym skończyliśmy?
    
    - Na argumencie ostatecznym – objęła mnie i pocałowała w usta.
    
    Czułem smak swego kutasa, usteczka miała miękkie, namiętne, takie ciepłe... Języczek zwinnie wywijał plącząc się z moim. Czułem jej dłonie znowu wyciągające na powietrze ciągle gotowego do akcji penisa. Oderwała się od mych ust, ściągnęła figi, podciągnęła sukienkę, odsłaniając śliczną dupcię, twardą, jędrną i niesamowicie zgrabną. Odwróciła się tyłem do mnie, oparła się rękoma o blat stołu (jak bym widział Martę!), stanęła w rozkroku.
    
    - Taka argumentacja przemawia do ciebie? - nie zwróciłem uwagi na mówienie per „ty”, chciałem ją tylko zerżnąć!
    
    - Jesteśmy na dobrej drodze, zabezpieczasz się jakoś?
    
    - Tak, możesz mnie wyruchać w pupę, jestem ciągle dziewicą, wianek muszę zachować do ślubu!
    
    - Lubisz seks w pupę?
    
    - Tylko tak kochamy się ze Stefankiem, z resztą czekamy do ślubu, a to już niedługo...
    
    Nie czekałem dłużej. Naśliniłem mocno palce, posmarowałem ciemną dziurkę i załadowałem. Nie certoliłem się, wjechałem całą długością i zacząłem pompować. Laseczka westchnęła głośno, jeszcze bardziej wypięła dupcię, której ruchy dopasowała do moich. Poprzedni lodzik i teraz ta niesamowita dupcia szybko doprowadziły mnie na szczyt podniecenia. Chciałem, że Asia też coś z tego miała, więc przerwałem, posadziłem na stole, popchnąłem, żeby się położyła, odwróciłem tak, że teraz leżąc na plecach głową miała z mojej strony, wystającą za blat. Wepchnąłem się w gardło, zacząłem ...
    ... palcować pipkę, starając się nie penetrować zbyt głęboko, skupiłem się raczej na drażnieniu łechtaczki. Narzeczona mego podwładnego sapała, głośno nabierała powietrza w momencie, kiedy wysuwałem się z jej ust. Zaczęła w końcu podrygiwać spazmatycznie. Widząc, że nadchodzi jej orgazm znowu odwróciłem laseczkę pupą w moją stronę, uniosłem zgrabne nóżki do pozycji „na pagonach”, załadowałem kutasa w dupcię i zacząłem kończyć swoje dzieło. Tak jak myślałem, doszła po kilku ruchach w pupie. Obiema dłońmi zasłoniła usta, tylko jęk i drżenie brzucha świadczyły, że osiągnęła szczyt. Mój spust nastąpił sekundę później, wystrzeliłem jak gejzer na Islandii. Orgazm miałem tak silny, że nogi mi się ugięły, mało nie upadłem., a ta mała dopadła jeszcze biednego kutasa i wyssała go do końca.
    
    - Mam nadzieję, że moje argumenty były dość skuteczne? - spytała z uśmiechem ocierając usta wierzchem dłoni
    
    - Oj, tak, mam teraz pełne podstawy do udzielenia twemu Stefanowi przepustki. Jeden warunek, jeśli ma w przyszłości też wyjść gdziekolwiek.
    
    - Znowu? Mam na jakiś czas dosyć!
    
    - Nie, nie myślę o seksie. Nie może się spóźnić, musi być jutro przed siódmą rano w koszarach, czy to jasne?
    
    - Tak jest! - stanęła na baczność, naśladując podoficera dyżurnego.
    
    Poprawiliśmy na sobie ciuchy i usiedliśmy do zupełnie już ostygłej kawy, przedtem otworzyłem z klucza drzwi. Jakież było nasze obopólne zdziwienie, kiedy szeregowy Jakubczak zameldował się gotowy do wyjścia kilka chwil później. Co by to była ...