Wspomnienia starego trepa...
Data: 14.09.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... tego jeszcze nigdy?
- Nie, nie pozwoliłam nikomu, boję się tego - patrzyła na mnie wielkimi oczami.
- Aniu, zapewniam cię, że zrobimy to tak, że nie będzie bolało, a nawet jeśli poczujesz, że coś nie tak to natychmiast przerwiemy.
- Ale dlaczego w pupę? Bo chcę się spuścić w tobie, w którejś dziurce, nie tylko w buzi. W cipce nie mogę, bo nie mam prezerwatyw, a w dupcię nic nie grozi. Nie chcesz poczuć, jak tryskam w tobie?
- Chcę, bardzo chcę, ale myślałam, że w pipkę... Ja też nie mam gumek, prawdę mówiąc idąc na ten dancing myślałam o poznaniu jakiegoś sympatycznego faceta, sądziłam, że potańczę sobie trochę, może jakieś pieszczoty i to wszystko. Nie sądziłam, że poznając ciebie posunę się tak daleko...
- Żałujesz tego?
- Nie, absolutnie nie! Jesteś fajnym mężczyzną, umiesz się bawić i wiesz, jak zadowolić kobietę, a tego mi było trzeba...
- No to już nie oponuj. Połóż się na boczku, podkurcz lekko nogi.
- Ale...
- Zrób to, proszę.
Zrobiła. Polizałem jeszcze raz dupcię, naplułem w kakaowe oczko, naśliniłem mocno kutasa i położyłem się za Anką. Naśliniłem pale i pomalutku wcisnąłem do ciepłego wnętrza, za nim drugi. Palcowałem bez pośpiechu dziewiczą dziurkę i starałem się jak najbardziej ją rozszerzyć, ale w taki sposób, żeby nie zabolało, żeby nie spłoszyć dziewczyny. Zbliżyłem swego przyjaciela do ciasnej dziurki, zacząłem pomału wpychać go do środka. Poczułem silnie napięte pośladki, chyba naprawdę bała się tego.
- Aniu, rozluźnij ...
... się, będzie dużo łatwiej i przyjemniej.
- Kiedy ja się boję.
- Aniu, zaufaj mi. Czy do tej pory w jakikolwiek sposób skrzywdziłem cię, choć w minimalny sposób?
- No nie...
- No to rozluźnij się – w tym momencie wepchnąłem żołądź do środka!
Krzyknęła, ale nie zmieniła pozycji. Wciskałem się coraz głębiej raz po raz wycofywałem się i znowu wchodziłem jeszcze głębiej. Wreszcie dotarłem do końca.
- Aniu, i jak? Boli?
- Nie, tylko trochę na początku, a teraz jest dobrze -wyszeptała. - Ale nie śpiesz się, proszę.
- Nie muszę, tak też można dawać sobie rozkosz, pomalutku, spokojnie, bez szaleństwa.
Leżeliśmy na boku, lewą ręką wsunąłem pod lewe biodro dziewczyny, prawą obejmowałem prawe biodro i pomalutku pompowałem tę zgrabną pupcię. Już sam widok tych bardzo ładnych kształtów podniecał, a co dopiero świadomość, że się jest w niej i to najgłębiej, jak tylko można. Oddech Ani przyspieszał, znowu usłyszałem pojękiwanie i jakieś niezrozumiale szeptane słowa. Znowu zaczęła drżeć, trząść się cała; twarz wcisnęła w poduszkę. Teraz już nie hamowałem się. Przyspieszyłem tempo, teraz ruchałem jak automat. Laska zaczęła wierzgać nogami, coś tam wrzeszczała do poduszki, mocno napierała dupcią na me podbrzusze. Nadeszła wreszcie moja kolej. Wystrzeliłem jak z motopompy, złapałem za trzęsące się cycuszki, ścisnąłem je mocno, wtuliłem się w drżące plecy i po chwili zaległem bez sił. Oddychałem ciężko, nie chciało mi się nawet otworzyć oczu, w jakimś odruchu nakryłem nas ...