Byłam niegrzeczną dziewczynką (III)
Data: 16.09.2022,
Kategorie:
Incest
bdsm
klapsy,
Brutalny sex
Autor: Zdominowana
... wypowiedział moje imię. Ostatnie czego chciałam, to jego komplementy i słodkie słówka. Posłusznie usiadłam na miejscu i pochwyciłam kartę menu, aby wybrać coś dla siebie. Wybór padł na naleśniki z nutellą, podczas gdy Anka i Konrad wzięli pucharki lodowe. A to się dobrali.
- Więc o czym chcecie ze mną porozmawiać? – Konrad najwidoczniej próbował coś wtrącić, aczkolwiek jego towarzyszka skutecznie mu przerwała, wystawiając rękę wprost.
- Ja się tym zajmę. Wiesz Marta, sprawa jest bardzo delikatna. Przez długi czas pomagałam Konradowi z leczeniem, a teraz wyszedł na prostą i zrozumiał, że dwa lata, które spędziliście razem wiele dla niego znaczą. Dlatego chciałby odnowić kontakt. Nie oznacza to, że oczywiście wskoczy Ci od razu do łóżka! I przepraszam, za jego wczorajszy wybryk. Obiecuję, że będę go pilnować i to już więcej się nie powtórzy.
- „Będziesz go pilnować”? – Powtórzyłam, nie wiedząc co dziewczyna ma na myśli.
- Odkąd mieszka sam, czasami u niego nocuję. Jego rodzice próbowali go oddać do szkoły z internatem, ale wywalczył mieszkanie w samotności za ich utrzymanie. Sporo przez to było awantur. Temu chłopakowi nie zostało już nic, poza mną czy Tobą.
- Poza mną? Nie bądź śmieszna! Doskonale pamiętasz jak stoczyłam się po tym jak mnie urządził. Nie chcę drugi raz tak skończyć. Nie teraz, gdy kogoś znalazłam. – Cholera! Powinnam się ugryźć w ten mój długi język. Tak jak przypuszczałam od razu posypały się pytania. „Kto?”, „Jaki jest?”, „Od jak dawna?” i ...
... wiele więcej.
- Nie mogę wam powiedzieć, aczkolwiek jest nieco starszy od nas. Dlatego mi imponuje. Swoim doświadczeniem.
- Robiliście już to?! – Nagłe pytanie Konrada z jakiegoś powodu mnie rozbawiło. Może to dlatego, że jego mina była taka zabawna, albo dlatego, że kelner właśnie przyniósł nasze zamówienie.
- Nie, nie robiliśmy. Aczkolwiek nie wiem jak długo to potrwa, ponieważ wczoraj u mnie był, aczkolwiek ojciec wrócił, więc przerwano nam zabawę. – Westchnęłam ociężale. Jakby na to nie patrzeć, gdyby wczoraj mój były nie zapukał do drzwi, ja byłabym w dość komfortowej dla mnie sytuacji wraz z ojcem.
- Więc jednak planujecie! – Zbulwersowany wstał, spoglądając na mnie gniewnie.
- Usiądź wreszcie. – Upomniała go Ania, tym samym wskazując na jego pucharek lodowy, choć samego zdążyła zjeść już połowę. Wtedy i ja zabrałam się za swoje naleśniki, które w ekspresowym tempie znikały z talerza.
- Nie ważne dokąd zmierzacie, nie chcę kontynuować jakiejkolwiek znajomości z nim. – Kiwnęłam głową na siedzącego naprzeciwko mnie chłopaka. Gdy talerz stał się pusty, wstałam i podążyłam do toalety. Anka jak porażona odsunęła się od stołu i pobiegła za mną.
- Wszystko dobrze? – Zapytała mnie, podczas gdy pochylałam się nad umywalką, aby przemyć lekko twarz.
- Tak, jest okej, aczkolwiek nie rozumiem jednego. Od kiedy tak dobrze skumplowałaś się z Konradem? Wcześniej nazywałaś go podłym draniem, który traktuje dziewczyny jak dziwki ku swojemu zadowoleniu.
- To ...