1. Wakacje Ireny (II). W plenerze


    Data: 22.09.2022, Kategorie: szantaż, BDSM Fetysz nieznajomy, Autor: Per Werter

    ... wymienił to nazwisko. Musi je zapamiętać i sprawdzić w internecie. Fenek, Fenecz powtarzała w myślach jak mantrę chcąc się przynajmniej tak oderwać od tego co się działo.
    
    - A wiesz może jak się jej nazwisko pisze? - spytała.
    
    - A co, chcesz sprawdzić w sieci jak wyglądała?
    
    - Tak.
    
    - Na 99 procent z ch jak chuj, na końcu. Fenech.
    
    - Włosi komedyjek erotycznych narobili wtedy od cholery. Pamiętam, była tez taka bardzo ładna aktorka, Fenek według mnie najładniejsza z wszystkich,
    
    Lilli Karati. Tu C na przodzie. W jednym takim filmie podczas pobytu w hotelu-zamku była regularnie walona przez ducha szlachcica, myśląc, ze to jej mąż, niedorajda wyjątkowa, nagle stał się ogierem. Tenże szlachcic, duch jego znaczy, który w odpowiednich momentach się materializował, zażywał jakąś miksturę, taką średniowieczną viagrę, po której dawał radę rżnąć babki, a na koniec ten nieudacznik mąż, też, przypadkiem, to zażył i dostał seksualnego świra, ganiał potem po tym zamku posuwając wszystko co się pod rękę nawinęło, zerżnął nawet starą, grubą kucharkę he he.
    
    - Ta Carati skończyła jako aktorka porno - powiedział z dziwnym naciskiem.
    
    - To zupełnie na odwrót niż niemiecka Turczynka, Sibel Kekilli - dodał - od pornoli do nagrody aktorskiej na normalnym festiwalu filmowym.
    
    - To ty jesteś kinoman? - starała się mówić normalnie, głos jej lekko drżał.
    
    - Za dużo powiedziane, ale jak nie było co robić to się oglądało i czytało - powiedział tajemniczo.
    
    - Nie chciałabyś zostać ...
    ... gwiazdą? Masz wszelkie warunki... piękna, rasowa, naturalna, żadnych tam silikonów. Byłabyś supergwiazdą.
    
    - Te dzisiejsze pornole to kompletny szajs, sama sztuczność, od wyglądu po pseudo-akcję - kontynuował - 5 minut obciągania fiuta, 5 minut na jeźdźca,
    
    5 minut na pieska i tak dalej. Mechaniczne i podniecające jak oglądnie robotników przy taśmie. To co nam się przydarzyło to świetny materiał na pornosa z sensowną akcją. Mogłabyś zagrać samą siebie! Co ty na to? Ja z rozkoszą zagram samego siebie!
    
    - Bredzisz - stwierdziła
    
    - Auuuu - krzyknęła, gdy jego palce ścisnęły nabrzmiały, wrażliwy korzonek - to boli. Przestań!
    
    - Kurwa, coś ty taka wrażliwa. Teraz nie chciałem, jesteś tak ponętna, ze trudno się opanować by mocniej nie chwycić - usprawiedliwiał się?
    
    - Mówi się, ze wóda fatalnie na ogon działa. U mnie odwrotnie. Znaczy po pijanemu faktycznie trudno coś zdziałać, ale potem na kacu i to mocnym
    
    byłem i jestem w stanie się pieprzyć dużo częściej niż normalnie, bo kutas się jakoś regeneruje szybko. Po długich wielodniowych ochlajach byłem w stanie niemal permanentnej erekcji - przechwalał się - z tym, że z przyjemnością wtedy różnie, od prawie żadnej do niesamowitej, nie wiadomo na co się trafi.
    
    Widocznie to kompletnie przestawia organizm. To jedyny plus bo po takim pijaństwie reszta to gorączka, jadłowstręt, nudności, wymioty, biegunka, bezsenność, drżenie, pocenie się, stany lękowe, koszmarna depresja - po prostu stan gorszy od śmierci.
    
    - No dziś ...
«12...4567»