Nieudany zamach na oficera SS
Data: 08.10.2022,
Kategorie:
BDSM
Autor: Janusz Mazowiecki
... tylko lekko. Szlochając i zawodząc cicho. Niemcom to nie przeszkadzało. Raz po raz wymieniali się i gwałcili dziewczynę bez opamiętania. Nogi i ręce Zosi unieruchomione przez wiele minut zdrętwiały i nie czuła już nawet bólu. Cały świat jej się zamazał. Ostatni żołnierzy wytrysnął w jej cipce i z głośnym stęknięciem zacisnął na jej piersiach swoje wielkie dłonie. Dziewczyna leżała nieprzytomna na ziemi. Z jej szparki wypływała strumieniem sperma. Nawet nie zwrócili na nią uwagi. Zostawili ją taką. Nagą i bezwładną na ziemi. Zosia długo patrzyła się zeszklonymi oczami w niebo. Długo nie mogła dojść do siebie.Gdy oddział żołnierzy zabierał Zosię w las. Przy drodze zostały tylko 4 osoby. Gustav Konigsberg, Otto von Holtzsteiner, Anna i Marlena. Otto przestał już okładać partyzanta. Nie dawał on znaków życia, więc SS-man podniósł wzrok na dziewczyny i uśmiechnął się lodowato. Obie skuliły się i wtuliły w siebie.- Proszę natychmiast odłożyć broń, najlepiej rzucić ją na ziemię, tu. – Powiedział chrapliwym tonem major Konigsberg. Otto stanął tuż przy nim. Ponownie uderzał się pejczem w but, równym rytmem, pejcz był poplamiony krwią, która zostawiała ślad na jego lśniących oficerkach. Dziewczęta szybko wydobyły swoją broń i posłusznie złożyły ją u stóp majora gestapo, lecz on przecząco pokiwał głową.- Nie chce mi się wierzyć, że to wszystkie wasze sztuczki. Na pewno jeszcze coś tam ukrywacie. Choćby w bieliźnie. Jestem pewien. Znam się na tym i niejedno widziałem. Chciałyście ...
... przeprowadzić zamach.- My nie… - zaczęła niepewnie Anna, ale szybko przerwała piszcząc z bólu. Doskoczył bowiem do niej Otto i szybkim uderzeniem pejcza, zakończył jej wypowiedź. Uderzył drugi raz mocniej w pośladki, aż podskoczyła wyjąc i lądując na czworakach przed SS-manem. Otto położył but na jej plecach, nie pozwalając wstać.- Nie odzywaj się nie pytana, polska kurewko. Mówił do Ciebie oficer gestapo, możesz otworzyć usta, tylko wtedy gdy dostaniesz takie polecenie. Niech to będzie nauczką. Leż więc teraz pod moim butem. Niech ci się to wszystko dobrze ułoży, w Twoim suczym ciele. – von Holtzsteiner cedził słowa bardzo wolno, co jakiś czas lekko uderzając w trzęsący się ze strachu i bólu tyłeczek Anny. Ciężar buta czuła plecach. Pozostawała na czworakach, nie ośmielała się podnosić, ani zmieniać pozycji. Wypięte pośladki , mimowolnie zachęcały Ottona do uderzania pejczem, cieszyła się w duchu, że były znośne. Widziała przecież co potrafił zrobić bijąc.Marlena zbladła jeszcze bardziej. Jej rude włosy przez to stawały się na tle jej białego liczka nieprzyzwoicie urocze. Gustav przez chwilę aż zaniemówił z wrażenia. Poczuł jak pęcznieje mu przyrodzenie w spodniach. Młoda Polka stała zdana na jego łaskę. Urodziwa i nietuzinkowo piękna, w dodatku przerażona i bezbronna. Takie Gustav uwielbiał najbardziej. Rozkoszował się władzą nad nimi. Dlatego tak kochał swoją pracę. Za biurkami nie czujesz prawdziwej przewagi nad podbitymi ludami. Jego starogermański duch pragnął zdobywać i ...