Ucieczka
Data: 12.10.2022,
Kategorie:
Lesbijki
Anal
akcja,
podróż,
Autor: paty_128
... pozycja. Po pierwszym i długo wyczekiwanym orgazmie zgodziła się na zdjęcie zabawki, mogłam się teraz odwdzięczyć. Była mokra między nogami, zupełnie jak po wyjściu spod prysznica. Jej palce we mnie, moje w niej.
Po długiej, pełnej przyjemności nocy – jednej z wielu, nastał kolejny dzień. Nie spała, gdy obudził mnie alarm w telefonie. Obróciła się na bok przodem do mnie i objęła w pasie. W pół – śnie napłynęły piękne wspomnienia, momenty w naszym związku. Uśmiechnęłam się, gdy przypomniałam sobie o pewnym popołudniu, które spędzałyśmy w naszej kawiarni. Spokojnie popijałyśmy sobie kawkę przy rozmowie, gdy zaczęła lecieć „nasza” piosenka – Patrick Swayze, „She’s like the wind”. Pamiętam jej spojrzenie, gdy wstawała, by poprosić mnie do tańca. Delikatny uśmiech. Oczywiście, przyjęłam jej zaproszenie, a nasz taniec przyciągnął uwagę innych restaurujących się osób.
- Co ci tak wesoło? – sprowadziła mnie na ziemię.
- Tak mi się coś przypomniało... - Pocałowała mnie w policzek.
Rutynowe wyjście do pracy, przepracowanie odpowiedniej ilości godzin, powrót do domu. Ona dziś gotowała obiad. Ryba na ostro, z imbirem.
Jak się później okazało, ten dzień wywrócił moje w miarę spokojne życie do góry nogami, poznałam również kolejne oblicze Kate.
Jedząc obiad, ustaliłyśmy, że wybierzemy się do kina, podobno leci coś dobrego. Ukochana uwielbiała filmy akcji, zaraziła mnie tym. „Szybcy i wściekli 7”, „Spectre”, „Mission impossible 5” – to wszystko miałyśmy już w małym ...
... paluszku. I poszłyśmy. A raczej pojechałyśmy.
Wychodząc z kina, natknęłyśmy się ma grupkę trzech osób. Było już ciemno, a oni nie wyglądali na przyjaźnie nastawionych. Kate ścisnęła mocniej moją rękę.
- Nawet się nie przywitasz? – Powiedział jeden z nich zastawiając sobą drogę. Gościu ogromny jak blok, w którym mieszkamy, wymiarami podobny do tego aktora, Tomasza. Żona zasłoniła mnie plecami i trzymała mocno, przy sobie. Atmosfera zrobiła się tak napięta, że automatycznie ścisnął mi się żołądek.
- Odsuń...
- Ty, kurwa, myślisz, że możesz sobie tak pogrywać? – Powiedział drugi, który wyglądał na całkiem normalnego faceta. – Że możesz sobie żyć ze swoją dziweczką za naszą kasę?
- Posunęliście się za daleko...
Ponownie jej przerwano.
- Długo nas nie zapomnisz. Masz do wyboru oddać całą kasę za te wszystkie lata, nie wiem, do chuja, skąd ją weźmiesz, albo zrobimy z was mokrą plamę. Mam nadzieję, że przez myśl ci nie przeszło wsypać nas.
- Trzeba się jej pozbyć. – Głos zabrał trzeci, oparty o barierkę, za którą trzy metry niżej był parking. Gdyby podbiec i go zepchnąć...
- Rudy, kurwa, zatkaj mordę. – Warknął olbrzym. – Wrócisz?
- Nie. – Odpowiedziała Kate stanowczym tonem.
- A jak zabierzemy twoją lalę to wrócisz?
- Pożałujesz.
- Daliśmy ci szansę na rozwinięcie skrzydeł w Polsce, zarobiłaś, więc coś nam się chyba należy? Ty, ona, albo kasa. Ewentualnie... Wiesz, co.
- Mam obywatelstwo polskie od sześciu lat. – Warknęła. – Dobrze o tym ...