Sąsiadka. Runda druga
Data: 26.10.2022,
Kategorie:
sąsiadka,
Romantyczne
Lesbijki
orgazm,
Autor: MarySue
Pierwsze co poczuła Alicja po przebudzeniu, to chłód, ciągnący od uchylonego okna w sypialni. Musiałam spać dłużej, niż zamierzałam – pomyślała. Odwróciła głowę, i jej wzrok padł na stojący na szafce przy łóżku budzik. Dziewiętnasta trzydzieści. W jednej chwili oprzytomniała. Wpół do ósmej, Dorota może być lada chwila, a ona nie ma żadnej kolacji, nawet nie jest ubrana! Zerwała się na równe nogi, i popędziła do łazienki.
Na widok swojego odbicia w lustrze wzdrygnęła się. No tak, zasnęła z mokrymi włosami... Włączyła do prądu prostownicę, i owinięta tylko w ręcznik popędziła na dół - większość ubrań miała jeszcze w walizkach. Gorączkowo przerzucała rzeczy w walizce, szukając odpowiedniego stroju. Nie chciała się przesadnie stroić, to w końcu tylko spokojny wieczór w domu z nową sąsiadką, to nie żadna randka, jednak chciała wyglądać dobrze. Tak, żeby Dorocie oczy na wierzch wyszły, pomyślała i zachichotała. Znalazła swoja ulubioną bieliznę – komplecik z czarnej i turkusowej koronki, po czym po chwili poszukiwań chwyciła czarne leginsy z koronkową wstawką na szwie i zwiewną turkusowo – szarą tunikę. Tak, to będzie dobre, wygodnie, kobieco, ładnie, pomyślała i pokiwała głową z uznaniem dla swojego wyboru.
Gorączkowo wrzuciła resztę rzeczy do walizki, i zaniosła ja na górę. W sypialni zorientowała się że wybrany zestaw ubrań porzuciła na dole, więc znów rzuciła się biegiem, niemal przy tym spadając ze schodów. Złapała pośpiesznie ubrania, i skierowała się w stronę schodów, ...
... kiedy rozległ się brzęczyk, zwiastujący nadejście gościa. Z ubraniami w ręce podbiegła do domofonu.
- Tak? - rzuciła w słuchawkę zdyszanym głosem.
- Hej, tu Dorota – rozległ się głos z słuchawki.
Bez komentarza nacisnęła guzik zwalniający zamek w furtce, i starając się uspokoić oddech podeszła do drzwi.
Dorota miała na sobie obcisłe czarne dżinsy i dopasowaną czarną koszulę, w ręku trzymała butelkę wina.
- Widzę, że przyszłam za wcześnie – skomentowała wygląd Alicji.
- Nie, nie za wcześnie, to ja... - zająknęła się Alicja. Pomyślała o chwili kiedy widziała ją poprzednio, stojącą na balkonie, ona sama jeszcze rozogniona po orgazmie, i zaczerwieniła się jak piwonia. - Położyłam się dosłownie na chwilkę, i przespałam całe popołudnie. - tłumaczyła gorączkowo, unikając wzroku sąsiadki. - Daj mi chwilkę, ogarnę się szybko i zaraz przygotuję nam jakąś kolację. Chciałam coś zamówić, ale tutaj prawie nikt nie dowozi jedzenia...
Dorota nachyliła się, podnosząc leżący na podłodze, zapomniany w ferworze przygotowań beżowy biustonosz Alicji.
- Spokojnie, dziewczyno. Idź się ubrać czy co tam jeszcze chcesz ze sobą zrobić, a ja tymczasem zorientuję się w stanie twoich zapasów i spróbuję coś przygotować. Jeśli nie masz nic przeciwko.
- Ale to tak nie wypada... - zafrasowała się Alicja, chociaż prawdę powiedziawszy nie była najlepszą kucharką i potrafiła przyrządzać tylko najprostsze potrawy. Myślała o wrzuceniu do piekarnika jakiejś mrożonki, bo jako słaba kucharka ...