Sąsiadka. Runda druga
Data: 26.10.2022,
Kategorie:
sąsiadka,
Romantyczne
Lesbijki
orgazm,
Autor: MarySue
... nieustępliwie.
- Taak, oooooch, taaaak! - krzyczała Alicja, czując, że to już, już prawie.
Całym jej ciałem wstrząsały drgawki, wyginała się w niekontrolowanych spazmach, wewnętrzne mięśnie zaciskały się wokół palców kochanki, palce u stóp zwinęły się, dłonie zacisnęły kurczowo na krawędzi stołu.
I nagle ogarnął ją orgazm, z ust wydarł się nieokreślony skowyt, wydawało się jej że spada, palce Doroty nadal niestrudzenie posuwały ją, pomnażając doznawaną rozkosz, język wylizywał łapczywie dowody przeżywanego uniesienia.
Leżała na stole, bezwładna niczym szmaciana lalka. Oddech powoli się uspokajał. Dorota klęczała przed nią z głową opartą o jej udo.
Alicja uniosła się na łokciach spoglądając na zarumienioną twarz kochanki.
- Och Boże, to było... - przerwała, nie mogąc znaleźć słów na opisanie niedawnych przeżyć.
- Tego chciałaś? - zapytała Dorota rzeczowym tonem. Alicja spłoszyła się, jednak lekki uśmiech czający się w kącikach ust sąsiadki ją uspokoił.
- Tak – potwierdziła, podciągając się do pozycji siedzącej. - Chodź do mnie teraz. Chciałabym choć trochę ci się odwdzięczyć.
Dorota ...
... podniosła się z kolan, i stanęła przy kochance obejmując ją lekko.
- Nie musisz się rewanżować – powiedziała lekko, całując ją w skroń.
- Ale chcę. - oznajmiła stanowczo Alicja. - Chodź ze mną na górę. Stół już mamy zaliczony, teraz chcę cię w łóżku.
Zsunęła się ze stołu, jednak alkohol i zmęczenie przeżytą rozkoszą dały o sobie znać. Zakręciło się jej w głowie, zatoczyła się na Dorotę. Zanim ogarnęła ją ciemność usłyszała jeszcze głos sąsiadki.
- No i co ja mam z tobą...
Świadomość wracała jej powoli.
Była naga, we własnym łóżku. Przez okna wpadało jasne światło poranka.
Tępy, pulsujący ból głowy przypomniał jej o wypitym poprzedniego wieczoru winie.
Wspomnienia zalały ją gwałtowną falą, wywołując rumieniec na policzkach i mrowienie w podbrzuszu.
Jej spojrzenie spoczęło na leżącej na stoliku nocnym kartce złożonej na czworo.
Powoli rozłożyła ją, starannie rozprostowując zagięcia.
Co teraz, pomyślała raz za razem odczytując krótką wiadomość napisaną zdecydowanym, zamaszystym pismem.
i poniżej szereg dziewięciu cyfr.
Z sercem tłukącym się jak oszalałe Alicja sięgnęła po telefon.