Celebrities (I). Model numer 7
Data: 26.10.2022,
Kategorie:
gwiazda,
BDSM
Autor: Falanga JONS
... na myśli?
- To, że bardzo się cieszę, że siedzisz tu ze mną – jej spojrzenie wywołało kolejną eksplozję w jego duszy. – Ale bardzo, naprawdę bardzo chciałbym zobaczyć cię w takiej sytuacji jak w tym lesie. Że idziesz nago... - dalej nie dokończył, czując, że głos grzęźnie mu w gardle.
Drgnęła. Jej dłoń wysunęła się spod ręki chłopaka.
- Jakubie, bardzo cię lubię, naprawdę... - ciekawiło go, czy to kurtuazja, czy stopień drugi, czy ona tak naprawdę... - Ale obawiam się, że nie jest to możliwe, wiesz przecież. Kłótnia, kłótnią, ale...
- Agnieszko – Jakub wstał, z trudem starając się ukryć erekcję. Na szczęście prezenterka patrzyła gdzie indziej. Podszedł do niej, stanął za krzesłem, kładąc swe dłonie na ramionach dziewczyny. – Jesteś kimś niezwykłym, stąd moja prośba. Bardzo chciałbym zobaczyć cię nago – z drżeniem serca wypowiadał słowa, których nigdy nie odważyłby się wyznać. Tak to jest, że odwaga przybywa, gdy ma się przy sobie bardzo poważne argumenty.
- Myślę, że nie dojrzeliśmy do tego. Ja mam wciąż męża – jej głos brzmiał łagodnie, ugodowo, ale jednocześnie dość niezłomnie.
- Który zostawił cię – nieco przekłamał fakty by osiągnąć odpowiedni cel. – To ja tu jestem z tobą teraz i ja chcę widzieć twoje piękne ciało... - przemawiał żarliwie.
- Jakubie, to nie jest tak – pokiwała głową a zapach jej włosów stał się jeszcze bardziej zmysłowy. – Oboje siebie nawzajem zostawiliśmy, nawet nie... W każdym razie...
- Ja nie mógłbym od ciebie uciec, nie ...
... jestem w stanie pomyśleć byś choć przez sekundę znajdowała się sama... - jego dłonie niecierpliwie zjechały nieco w dół, rozgrzane palce dotknęły lekko odsłoniętego dekoltu olśniewającej blondynki. Ta wreszcie zareagowała ostrzej.
- Jakubie, proszę! – Jej głos wciąż dość łagodny, stał się jednocześnie ostry. Wstała i odwróciła się twarzą w kierunku porucznika. – Jesteś za bardzo nachalny, już powiedziałam, że takie rzeczy nie wchodzą w grę.
Stojąc wyprostowana z uniesioną głową, piękna, niezdobyta, nieprzystępna tak bardzo przypominała czasy gimnazjalne, iż Jakub był absolutnie pewien, że jej mąż nie dostrzegłby różnicy między prawdziwą Agnieszką a modelem numer siedem.
Jej spojrzenie padło nieco w dół. Jakub już się nie krępował. Nie miał powodu.
- Zobacz jak na mnie działasz – szepnął głośno, patrząc intensywnie w oczy prezenterki. Jej wzrok taktownie opadł jeszcze niżej, wbijając się w podłogę. Podniecony już do granic Jakub z napięciem czekał na słowną odpowiedź Agnieszki.
- Strasznie mnie to cieszy, naprawdę, ale... - jej głos brzmiał niemal przepraszająco. – Ale to nie tak... Nie teraz... Czuję, że chyba będę musiała wracać...
- Nie pozwolę ci wrócić! – wydukał z siebie łamiącym się głosem Jakub i błyskawicznie znalazł się przy pogodynce. Objął ją rękoma i nie bacząc na nic przywarł ustami do jej szyi. Ta drgnęła.
- Jakub, przecież mówiłam... - może nie było w tym wielkiej siły, tak, jakby nie była do końca przekonana o słuszności swoich poczynań, ale ...