1. Klucha


    Data: 02.11.2022, Kategorie: BDSM Fetysz Tabu, Autor: Karna22

    ... razie?"
    
    "Chcemy, żeby poczuła się jak niewolnica, jednak na razie nie możemy ją torturować, mocno bić, katować, może zdecyduje się zrezygnować i będzie normalnie, no prawie normalnie. Proponuję z początku poznęcać się psychicznie, poniżać, wyzywać. Tak, czasem uderzyć, ukarać, poganiać, lecz robić to z umiarem. Może się zniechęci. Będę codziennie z nią rozmawiać. Może uda się ją przekonać, że nie tędy droga...)"
    
    "Dobrze, chodźmy do niej, może już jej przeszło"
    
    Wyszliśmy z domu, tato podniósł wiadro slużące nam za ubikację i skierował swe kroki w stronę gnoju.
    
    "Zaczekaj" powiedziała mama, "skoro mamy ją upodlić, to równiedobrze możemy zacząć teraz. Wylej to na nią. Możemy budzić tak Klaudię codziennie, a dodatkowo opłukać ją lodowatą wodą, prosto ze studni, by nie śmierdziała szczynami".
    
    Poszłam nabrać wody ze studni.
    
    Uzbrojeni w dwa pełne wiadra weszliśmy do chlewu...
    
    Nagie ciało Klaudii zwisalo bezwladnie na łańcuchach. Straciła przytomność albo spała. Jej pierś lekko falowała, więc oddychała. Tata cicho otworzył kratę, która lekko zaskrzypiała. Klaudia się poruszyła. Jednak oczy nadal miała zamknięte.
    
    Tata podniósł wiadro z naszymi sikami i oblał nimi niewolnicę od dołu, ku górze. Klaudia się ocknęła, próbowała oprzeć swe udręczone ciało na zmęczonych nogach, pociągnęła nosem, wraz z glutami wciągnęła w siebie kropelki moczu, które znalazły się przed jej nosem, ze spieczonych warg zlizała te, które tam wylądowały. Lekko prychnęła. Gdyby w suchych ...
    ... ustach miała choćby odrobinę śliny, pewnie by wypluła. Otworzyła oczy, kilkakrotnie zamrugała. Z pod lekko przymkniętych powiek spojżała na nas. Otwarła usta, jakby chciała coś powiedzieć. Lecz w tym momencie podszedł do niej tata z kubłem lodowatej wody i wylał ją na głowę klaudii, spłukując szczyny z jej ciała. Lekko się przy tym ochlapał, za co uderzył niewolnicę w twarz.
    
    "Obudziłaś się? Czas do roboty! Nie będziemy trzymać darmozjadów. Chcesz jeść? Musisz pracować! I to od świtu, do nocy! Od dziś jesteś niewolnicą! Nie masz żadnych praw! Zrozumiałaś?"
    
    "Tak tato..."
    
    Dostała w twarz.
    
    "Nie odzywaj się, puki nie dostaniesz pozwolenia. Powiedziałem, że nie masz żadnych praw! Mówić ci wolno tylko, jak ci pozwolimy. Wszystko masz znosić w milczeniu. Jak będziesz chciała o coś poprosić, to przyłóż palce do ust, jednak odezwać się możesz dopiero, jak otrzymasz pozwolenie. I od dziś zwracasz się do mnie Panie Ojcze, a do mamy Pani Matko! Zrozumiałaś?"
    
    "Tak"
    
    Znowu dostała w twarz. Z rozciętej wargi i z nosa pociekła krew...
    
    "Czy udzieliłem ci pozwolenia na mówienie?"
    
    Klaudia zaprzeczyła głową.
    
    "Zrozumiałaś?"
    
    Kiwnęła głową.
    
    "To do roboty."
    
    W międzyczasie odpiął jej nogi od łańcuchów przy ścianach i ręce od zwisającego łańcucha zaczepionego pomiędzy ścianami.
    
    "Czynności, które teraz ci objaśnię, będziesz wykonywać automatycznie co rano, w jak najszybszym tempie, bez ociągania i najlepiej jak potrafisz. Z czasem wyrobisz w sobie nawyk automatyzmu. ...