1. Wspomnienia z dziecinstwa - Dorastanie cz.5


    Data: 03.11.2022, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... Jeśli mnie kochasz, nie zrobisz tego.
    
    - Sylwia, błagam cię..
    
    - To ja cię błagam. Nie powiemy nikomu. Jakby to nigdy nie miało miejsca.
    
    Chciało mi się wyć. Z bezsilności, z bólu, z żalu nad moją ukochaną. Ale po części rozumiałem ją. Przeżyła już raz tragedię i nie chciała jej powtarzać. Burza uczuć wiła się we mnie jak kłębowisko węży. Targały mną takie emocje, że nie mogłem opanować drżenia.
    
    - Dobrze – westchnąłem po długiej chwili – nie powiem nikomu.
    
    - Zaprowadź mnie do domu, proszę.
    
    Gdy byliśmy przed furtką, zatrzymała się.
    
    - Tylko ani słowa ciotce, rozumiesz?
    
    - Uhm.
    
    Poszliśmy od razu na górę. Sylwia weszła do łazienki zamykając drzwi. Siedziała tam z godzinę. Po wyjściu usiadła na łóżku ze spuszczoną głową. Ja też poszedłem wytrzeć zaschniętą krew we włosach. Doprowadziłem się jako tako do porządku i wróciłem do pokoju.
    
    - Jak się czujesz, boli cię coś? – zapytałem.
    
    - Przeżyję, nic mi nie będzie – odpowiedziała smutno.
    
    - Idź już, zobacz która godzina – dodała.
    
    - Nie zostawię cię samej.
    
    - Dam sobie radę, musisz się przygotować na jutro do szkoły, sam mówiłeś.
    
    - Nie ma mowy, mam gdzieś szkołę.
    
    Usiadłem obok niej i objąłem czule. Wtuliła się w moje ramię i zaczęła płakać. Próbowała się powstrzymać, ale cały smutek i żal wylał się z niej w jednym momencie. Szlochała głośno, trzymając się mnie mocno.
    
    - Dlaczego ludzie są tacy okrutni? – zapytała łkając – dlaczego krzywdzą innych?
    
    Nie wiedziałem co odpowiedzieć.
    
    Dlaczego ...
    ... – to słowo prześladowało mnie od jakiegoś czasu. Mogłem powtarzać je tysiąc razy, a i tak nie mogłem znaleźć odpowiedzi. Dlaczego ludzie zachowują się w ten sposób? Dlaczego są gorsi od zwierząt? Dlaczego to trafiło na nas? Dlaczego akurat wtedy wpadłem na pomysł, żeby ją tam zaprowadzić?
    
    Przez następne dni zadawałem sobie milion pytań ze słowem „dlaczego”. Wszystkie zostały bez odpowiedzi.
    
    Wieczorem położyłem Sylwię i dotąd tuliłem aż usnęła. Ja nie mogłem. Ciągle powracała do mnie scena znad rzeki. Twarze oprawców wryły mi się głęboko w pamięć.
    
    Sylwia budziła się kilka razy. Łapała mnie, trzęsąc się. Głaskałem ją, tuliłem, całowałem w policzki. Uspokajała się i zasypiała z powrotem.
    
    Następnego dnia nie chciałem, żeby szła do szkoły. Odpowiedziała, że musi się czymś zająć, inaczej będzie ciągle o tym myśleć. Odprowadziłem ją, a sam poszedłem do domu.
    
    Wszedłem od razu do swojego pokoju i siadając na materacu podparłem głowę rękami. Było mi strasznie smutno. Myśli krążyły wciąż wokół tego samego tematu. Nie zauważyłem, że nie jestem w domu sam.
    
    Mama zapukała do mojego pokoju, a kiedy nie usłyszała odpowiedzi, zawołała:
    
    - Synku, wszystko w porządku?
    
    - Tak.
    
    Otworzyła drzwi przyglądając mi się.
    
    - Nie poszedłeś do szkoły?
    
    - Nie mam dziś głowy do nauki.
    
    - Chodź, zrobię ci herbatę.
    
    Wstałem i poszedłem do dużego pokoju. Po kilku minutach przyszła mama, niosąc dwie szklanki. Usiadła naprzeciwko.
    
    - Powiesz mi co się stało? – zapytała.
    
    Znała ...
«1234...12»