Mój Rubikon (II)
Data: 04.11.2022,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Paula_40
... przekomarzającym się głosem.
- Teraz, kochanie, kiedy już prawie rozrywa ci fujarę, usłyszysz, ale nie zobaczysz tego, co cię tak korciło od dawna. Piotrusiu, twoja żona ma tutaj niezłego ogiera, który za chwilę będzie mnie pieprzył. I co ty na to?- będziesz mógł to słyszeć, ale na razie jeszcze nic nie zobaczysz. Musisz, kochanie, pobudzić swoją wyobraźnię na maksa !- sama nie wiem, skąd mi się wzięło to diaboliczne uniesienie.
- Piotr milcząc poruszył głową, jakby chciał zsunąć przesłaniający oczy szalik, ale bezskutecznie, wiążąc przewidziałam taką okoliczność i zrobiłam to mocno.
Roześmieliśmy się, a ja poczułam przez niewielki skrawek jedwabnych majtek, jak o moje pośladki ociera się o sterczący organ Karola.
Karolina na powrót zainteresowała się kutasem Piotra i zaczęła go delikatnie ssać i podgryzać - Zniewolony mąż błagał ją, aby mu skończyła, pozwoliła opróżnić napęczniałe, co widać już było gołym okiem, jaja, ale to ją tylko bawiło. Śmiała się i delikatnie, bardzo delikatnie pieściła jego ptaszka. Robiła to powolutku, tak aby czasem nie wystrzelił, a jednocześnie, by przez cały czas był w stadium maksymalnego pobudzenia. Po chwili poczułam, jak obcy mi do niedawna mężczyzna, rozrywa cienki jedwab majtek i zaczyna kutasem gmerać przy pośladkach. Oparłam łokcie o oparcie fotela wypinając się wdzięcznie w jego kierunku. Zawsze byłam dumna ze swoich tyłów i miałam w tym momencie tą figlarną świadomość, że na pewno nie pozostanie obojętny.
- Gdy ...
... wspominam teraz te chwile, sama się dziwię swojej śmiałości i ? bezwstydnej swobodzie, z jaką się zachowywałam. Tak, chyba, trafnie to określiłam, mówiąc o bezwstydnej swobodzie, bo gdybym jeszcze miesiąc, ba, nawet tydzień wcześniej o czymś takim pomyślała, uznałabym takie zachowanie za nie do przyjęcia, za zachowanie kwestionujące i podważające stan moich uczuć do męża. Nawet, szukając ?mojej? pary w ogłoszeniach, gdy czytałam anonse par, poszukujących innych par, do seksu z wymianą partnerów, zastanawiałam się, jak wielkie musi być ich znudzenie sobą, skoro szukają takich wrażeń.
Szukałam mojej pary, wtedy jeszcze bez wyraźnego pomysłu, do czego ich potrzebujemy ??. a może potrzebuję. ? Teraz, gdy pochylałam się, wypinając w sporym rozkroku poczułam jak jego dłonie rozchylają moje pośladki, a jakiś wilgotny, lekko szorstki i niebywale zwinny organ zaczyna szybko wędrować od jednej dziurki do drugiej i na powrót.- dobrze, że wydepilowałam dokładnie rowek- przemknęło mi jak błyskawica przez głowę, myśląc o jego języku - jednak narastające doznania szybko usunęły wszystkie myśli na bok. Walczyły we mnie dwie istoty, jedna nakazywała mi zamknąć oczy, jak to czynię masturbując się moim wibratorkiem i zamienić się w jeden organ do odbioru rozkoszy, druga, nakazująca na zimno i z wyrachowaniem kontrolować sytuację, spoglądać na męża skazanego przeze mnie na ?katusze".
- Chyba przeważała , aczkolwiek nie do końca, ta druga. ? Doprawdy trudno przychodziło mi traktować mojego młodego ...