1. Mój Rubikon (II)


    Data: 04.11.2022, Kategorie: Dojrzałe Autor: Paula_40

    ... partnera jako chodzący wibrator.
    
    - A on, po przygotowaniu języczkiem, jak mówią wojskowi, pola walki, rozsunął mi jeszcze szerzej nogi i jeszcze bardziej pochylając mnie na oparcie fotela zaczął się wsuwać we mnie od tyłu. Przed twarzą miałam męża subtelnie męczonego językiem i dłońmi dziewczyny, a za sobą napierające lędźwie kochanka. Palcami rozchylał szeroko, prawie do bólu płatki cipki, a gorący i pulsujący taran wsuwał się we mnie powoli ale stanowczo. Już czułam go macicą, a on jeszcze parł do przodu i do przodu.
    
    - Chyba się nie zmieści - przemknęło mi w myślach, ale w tym momencie oparł się udami o moje pośladki. Gdy dobił do końca, jęknęłam, trochę z rozkoszy, trochę z rozpychającego mnie bólu. Mój jęk odbił się grymasem zdziwienia na twarzy męża. - Mój kochany - pomyślałam - to tylko taki wielki wibrator - Kocham cię do szaleństwa.
    
    -To nie jakieś fantasmagorie, - jak by sobie niejeden, a może niejedna pomyślała. -Miałam w sobie, potężnego kutasa młodego kochanka, a z tym większą czułością i tkliwością patrzyłam na męża. Chyba w tym momencie uświadomiłam sobie, że można rozgraniczyć uczucie, pod warunkiem ze ono jest, - od rozkoszy; rozkoszy, że to tak określę ?doraźnej- , ale przeżywanej jakby wspólnie.
    
    Taran który mnie rozpychał, wysunął się wolno pozostawiając tylko główkę w czułych objęciach płatków cipki, by nagle i dosyć gwałtownie wtargnąć na powrót. ? Aż mi dech zaparło od tego wtargnięcia, a on znowu, wolno do tyłu i znowu gwałtownie. ?o j, ...
    ... niezły jesteś, prawie jak mój najdroższy ? pomyślałam. Wykonywał te wjazdy i odwroty, równo, rytmicznie, prawie beznamiętnie; jego ruchy przypominały swoim rytmem wahadło zegara na ścianie: przód-tył, przód -tył?..
    
    W pokoju słychać było charakterystyczny dźwięk mlaskania mokrej cipki i odgłos klaskania ud o moje pośladki. Jego penis dobijał do końca mojego wnętrza i po chwili zaczęło mi się robić naprawdę dobrze! Ciepło rozchodzącej się promieniście rozkoszy zaczęło obejmować całe ciało; od cebulek włosów po paznokcie u nóg. Jęczałam dość głośno, sapałam. Nie mogłam złapać oddechu.
    
    Wcześniej, w trakcie moich rozterek, nawet nie pomyślałam, ze cała ta sytuacja będzie dla mnie tak stymulująca. Co jakiś czas szeptałam do Piotra, jak jest mi strasznie dobrze i co czuję, w sobie i do niego?.. Z przekorą, na jaką było mnie stać wśród ogarniającego mnie bezwładu -, opowiadałam, że ?zaraz, tak zaraz, odlecę, że będę miała gigantyczny orgazm i że z rozkoszy chyba stracę przytomność.- z cipki ciekło mi po nogach do kostek.
    
    Odgłos mlaskania wzmogły mokre uda kochanka. Spod na wpół przymkniętych powiek, z czułością i bez odrobiny zazdrości spoglądałam, jak dziewczyna delikatnie muska językiem ?mojego?, tak bardzo mi znanego i kochanego penisa, jak drży on przy każdym jej dotyku. Wiedziałam, że jestem blisko, blisko coraz bliżej i ? w końcu dopadły mnie dreszcze. Skurcze z pipki rozchodziły się na całe ciało. Miotało mną jak w ataku epilepsji, krztusiłam się, krzyczałam i skowyczałam ...
«12...678...11»