1. Amen


    Data: 10.11.2022, Kategorie: studenci, miłość, Klasycznie, Pierwszy raz Autor: Qman

    Filozofia. Jakże niezbędny przedmiot na studiach ekonomicznych – narzekał w myślach Michał, stojąc w autobusie i obserwując mijane za oknem budynki. Wiedział, że to na jego własne życzenie specjalnie w piątek musi dojeżdżać na uczelnię, zamiast spożytkować czas w lepszy sposób. Kumple doradzali, żeby zaliczył to wcześniej, ale on musiał być mądrzejszy. Chciał poczekać na tego „lepszego” prowadzącego, u którego można zaliczyć przedmiot obecnościami i pracą w grupach. Do egzaminu w sesji mu się uczyć nie chciało, to teraz ma. Plan był świetny. Michał nie przewidział jedynie, że zajęcia będą się odbywały w piątkowe popołudnia. A przecież specjalnie tak układał sobie plan, by ten dzień mieć całkowicie wolny. Jakby tego było mało, to był chyba jedynym studentem trzeciego roku na tych spotkaniach i nikogo nie znał, więc nie miał się nawet do kogo odezwać. Grupa nie należała do dużych– liczyła dwanaście osób. Jak wywnioskował z rozmów, trzymająca się zawsze razem ósemka pochodziła z pierwszego roku. Na uboczu pozostawali chłopak i dziewczyna o tym samym nazwisku. Początkowo Michał myślał, że to rodzeństwo, ale gdy przyjrzał się im uważniej, zrozumiał, że Piotr i Edyta byli małżeństwem. Patrzyli na siebie i zachowywali się jak klasyczni zakochani, a wszelkie niedomówienia ucinały obrączki na ich palcach. Trochę go ta informacja zaszokowała, bo dla niego było niepojęte, jak można się żenić tak wcześnie, ale to w końcu nie jego sprawa. Ostatnią uczestniczką zajęć była Weronika, ...
    ... która zaprzyjaźniła się najwyraźniej z wcześniej wspomnianą parą. Cała trójka była na drugim roku. Michał zawsze siadał na końcu sali, chcąc odcierpieć swoje i pobiec na kort. Na szczęście doktor Zarzew umiał zainteresować przedmiotem i prowadził zajęcia w bardzo urozmaicony i ciekawy dla słuchaczy sposób. Ale chłopak mimo to był zawsze poirytowany, gdy myślał o tym, że mógłby w tym czasie grać w tenisa.
    
    ***
    
    - Dobrze, moi drodzy – zaczął doktor. – Mamy już prawie połowę maja, więc trzeba wyznaczyć grupy, by wszyscy mogli na spokojnie uporać się z filozofią przed sesją. Tak? – zwrócił się do chłopaka, bodajże Łukasza, który podniósł rękę.
    
    - Czy będziemy mogli sami się podzielić? – zapytał.
    
    - Otóż właśnie nie. Wielu pracodawców narzeka, że studia nie uczą, jak pracować w grupie. Mamy więc, to znaczy ćwiczeniowcy, odgórne zalecenie, by samodzielnie wyznaczać zespoły. Spójrzmy więc na listę – zerknął na ekran komputera. – Niestety, mało nas w tym semestrze, a trochę tych tematów musimy opracować. Zamiast grup utworzymy więc pary. Nie mam zamiaru jednak wyznaczać ich palcem. Zawsze ktoś będzie miał wtedy do mnie pretensje. Zadecydują o tym wasze nazwiska, a ściślej rzecz biorąc, alfabetyczna kolejność na liście. Czyli pierwsza i druga osoba tworzą parę numer jeden i tak dalej.
    
    Dobry pomysł – pomyślał Michał. W każdym razie dla mnie. Gdybyśmy sami się mieli dzielić, to chcąc nie chcąc, musiałbym pracować z tą Weroniką. Liczba osiem na dwa się przecież dzieli, a nasi ...
«1234...25»