Amen
Data: 10.11.2022,
Kategorie:
studenci,
miłość,
Klasycznie,
Pierwszy raz
Autor: Qman
... Myślałeś, że wystarczy wydrukować tekst, przeczytać go na głos, wkleić parę zdjęć i piąteczka na koniec? Doktor Zarzew może nie ocenia wybitnie surowo, ale jest bardzo uczulony na punkcie tego, jaki jest stosunek studenta do jego przedmiotu. Twoje ocena mnie nie obchodzi, ale ja nie mam zamiaru przez ciebie dostać trójki, nie mówiąc o niezaliczeniu! Wiedziałbyś takie rzeczy, gdybyś potrafił z pożytkiem korzystać z Internetu. Dla twojej informacji, do tego potrzebny jest komputer, względnie inne urządzenie elektroniczne z dostępem do sieci. – zadrwiła. – Z tenisa dzisiaj nici, bo leje jak z cebra, a na mokrych kortach się nie gra, z tego co wiem. Czekam w kawiarni w głównym holu. Spróbuj nie przyjść! – Weronika zakończyła swoją przemowę i skierowała się w stronę schodów.
Boże, przecież ja nigdy w życiu nie byłam taka wściekła! Nigdy tak nikomu nie nagadałam! – dziewczyna była zaskoczona swoją reakcją. – Ale z drugiej strony, dobrze mu tak!
Michał stał w miejscu, nie mogąc wyjść ze zdumienia.
A więc pokazała pazurki. Najwyraźniej źle ją oceniłem. Ale ona też popełniła błąd, lekceważąc mnie i robiąc scenę w takim miejscu, przy tylu świadkach. Zemszczę się w bardziej subtelny sposób – myślał. – Niech na razie sądzi, że wygrała. W głębi duszy wiedział, że ona nie jest niczemu winna, że to on zaczął, traktując ją po chamsku, ale obudziło się w nim coś, czego nigdy nie poczuł, co zagłuszało zdrowy rozsądek. Chłopak nie wiedział, co to, ale chciał ją upokorzyć, zemścić się. ...
... Pragnął też, co mocno go zdziwiło … znowu ją zobaczyć. Nie pozostawało mu nic innego, jak udać się do tej kawiarni. W jednym się z dziewczyną zgadzał, patrząc za okno – z tenisa rzeczywiście nici.
Siedziała przy stoliku pod oknem. Drobna, średniego wzrostu brunetka, o długich puszystych włosach w popularnej zielonej bluzce z logo uczelni. Kiedy przed chwilą rozmawiali, Michał spostrzegł, że dziewczyna jest niewiele niższa od niego. Wziął głęboki oddech i podszedł do niej.
- Przepraszam za swoje głupie zachowanie. Mam zły dzień i chciałem to jakoś odreagować. To się już nie powtórzy. Mogę postawić ci kawę w ramach przeprosin? – zapytał.
Weronika nie odpowiedziała od razu, chyba węsząc jakiś podstęp, ale ostatecznie kiwnęła głową:
- Tak, bardzo chętnie.
Kiedy filiżanki z gorącym napojem pojawiły się na stoliku, dziewczyna rozpoczęła rozmowę:
- Trzeba ustalić, jak planujemy to zrobić. Masz zapisany temat?
-Nie wziąłem ze sobą nic poza sprzętem do gry – pokręcił głową. - Pamiętam jedynie, że coś tam było o bogu. Czy mogłabyś podać mi całość? Zapiszę na telefonie.
- Nie ma sprawy –odparła. -„Rozum i wiara. Człowiek wobec Boga i świata. Problem zła.” – przeczytała z zeszytu.
- E, to niezbyt trudne. Przedstawi się te wszystkie chrześcijańskie głupoty i powie, że Kościół od zawsze walczył z rozumem, bo wiedział, że racjonalnie myślący ludzie są zagrożeniem dla ich pozycji i… - urwał, spojrzawszy na twarz dziewczyny.
- Powiem ci coś i radzę to zapamiętać, ...