Amen
Data: 10.11.2022,
Kategorie:
studenci,
miłość,
Klasycznie,
Pierwszy raz
Autor: Qman
... Weronika poruszała się już bez jego pomocy, przeniósł dłonie na jej pośladki. Chciał poznać chyba ostatni fragment jej wspaniałego ciała, który zdołał się przed nim uchować. Zaczął łagodnie, delikatnie gładził palcami sprężystą skórę i lekko masował tylne krągłości, ale szybko przestało mu to wystarczać. Stopniowo coraz silniej i gwałtowniej je uciskał, ale cały czas pilnował się i hamował swoje pożądanie, żeby Weronika nie odczuła bólu. Choć starała się zachowywać jak najciszej, dziewczyna nie potrafiła, przy tylu pieszczotach i doznaniach, powstrzymać się od głośnych jęków. Kiedy tylko Michał nie zajmował się jej piersiami, pochylała się, szukając jego ust. Chłopak wyczuł, że dziewczyna będzie wkrótce szczytować, więc przyspieszył swoje ruchy, chcąc się z nią zrównać. W końcu oboje doszli mniej więcej w tym samym momencie. Weronika opadła zmęczona i spocona na Michała. Ten nie wyjmował penisa z jej pochwy, chcąc jak najdłużej delektować się chwilą.
- Na pewno nigdy wcześniej się nie kochałaś? – spytał po paru minutach ciszy. Jednocześnie uśmiechnął się samo do siebie, kiedy zdał sobie sprawę, że w stosunku do Weroniki nie używa słowa "seks", a "kochać się". - A co? Nie byłam aż taka zła? – zaśmiała się.
- Mało powiedziane, byłaś po prostu cudowna – pocałował ją czule. – Kocham cię – dodał, wcale tego nie planując. I czuł, że mówi to prosto z serca…
No nie, czyżbym naprawdę się… zakochał? To niemożliwe. – pomyślał.
Kiedy jednak dziewczyna spojrzała na niego ...
... swoimi pięknymi, niebieskimi oczami, w które można było patrzeć godzinami i odwzajemniła wyznanie, nie był już wcale tak przekonany, czy nie został trafiony pewną specyficzną strzałą.
- To ja pójdę się umyć – oznajmiła dziewczyna, wstając z łóżka i zbierając swoje rozrzucone ubranie. Michał obserwował ją, ciesząc oczy widokiem jej nagiego ciała. Kiedy wyszła z pokoju, skierował wzrok trochę niżej, na swoje podbrzusze. Po chwili miał ochotę wybuchnąć gromkim śmiechem.
***
Zimno spływającej wody było w tej chwili jak lód przyciskany do oparzenia. Weronika musiała ochłonąć i zebrać myśli po tym wszystkim. Nie potrafiła sobie przypomnieć, co się wczoraj stało. Pamiętała jedynie burzę, której od zawsze się bała i to, że szukała schronienia przed nią w ramionach Michała. Potem musiała zasnąć albo zmorzył ją alkohol. Albo i jedno i drugie.
A następnie był ten cudowny sen, który okazał się rzeczywistością… - myślała.
Nie pierwszy raz zresztą jej się to śniło, więc nie była aż tak zaskoczona. Od tamtego pamiętnego momentu, gdy po raz pierwszy się pocałowali i poczuła jego ręce na swoim ciele, nie potrafiła przestać o tym myśleć. Pociągał ją. Nigdy wcześniej nie kochała się z nikim, ale nie czuła się źle z tego powodu. Wiedziała, że na prawdziwą miłość, także tę cielesną, przyjdzie czas. To, co zaczęła odczuwać, było dla niej czymś nowym. Do nikogo nigdy jej tak fizycznie nie ciągnęło. I nie tylko fizycznie. Zakochała się. Obawiała się, że bez wzajemności, jednak Michał ...